filipowna 03.12.2002,16:51 | lubicie?? mała próbka [ściągnięta ze stronki www.brustracja.prv.pl ]Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki kiedy szedł na pole robić. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką, sałatką i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole, kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki... a tu ich nie ma! Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne jak zawsze kanapeczki, rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku godzinach pracy zauważyć, ze znowu mu ktoś podwinął kanapeczki! Wkurzył się rolnik, i postanowił, ze następnego dnia będzie patrzył zaczajony za drzewem, kto mu podwędza kanapki! Jak pomyślał - tak zrobił... zaczaił się i patrzy - a tu wielki orzeł nadlatuje i porywa jego drugie śniadanie! Rolnik biegnie za nim... biegnie patrzy, ze orzeł leci do lasu - rolnik za nim! Orzeł siada między drzewami odpakowuje kanapki, wyciąga z nich zawartość, wyrzuca wędlinę, ser, sałatę i inne dodatki... bierze dwie kromki chleba, przykłada sobie do piersi i masując swoja klatkę piersiową (kromkami chleba) wola głośno: - O kurwa! Jaki jestem pojebany! | |
kasia 03.12.2002,16:52 | to widzialam;) a slyszalas ten o żabach? w wysokich obcasach bylo... | |
filipowna 03.12.2002,16:59 | nie? | |
kasia 03.12.2002,17:03 | a chcesz zebym wrzucila? | |
filipowna 03.12.2002,17:09 | tak? | |
kasia 03.12.2002,18:33 | Dwóch chłopców idzie po łące, jeden z nich mówi do drugiego:"Jak zjesz żabe, to dam ci 10 złotych". Chłopak przemaga się i zjada żabę, po kilku krokach mówi do kolegi:"Wiesz co?Jak teraz ty zjesz żabę, to ci oddam te 10 złotych". Chłopak przemaga się i też zjada żabę. Idą, idą, czują się coraz gorzej, pierwszy ma w kieszeni swoje 10 złotych, wreszcie mówi do drugiego:"Ty...właściwie po cośmy te żaby jedli?" | |
catherine 03.12.2002,22:57 | kasia... hmm, czy ty czasem nie uslyszalas tego w trojce? ostatnio - wczoraj albo dzisiaj - opowiadal ten dowcip pan w radiu... | |
a'retzky 04.12.2002,10:23 | cathe, kasienka pewnie jak zwykle majaczy... moze o niedzwiedzki ktory chce sie odmlodzic?? albo kolejna prowokacja wojewodzkiego?? | |
kasia 04.12.2002,14:51 | Catherine> nie, w WO, w sobote było, a w trójce nie slyszlam are> spjepszaj! | |
a'retzky 04.12.2002,16:56 | jasne jasne. a artful byl w rzeszowie. | |
rZeZniki 04.12.2002,18:04 | a nie zaprosiliscie artfula do radia jazz przypadkiem ? | |
a'retzky 04.12.2002,18:32 | rower blazeja nas wyprzedziu | |
a'retzky 04.12.2002,18:33 | fili, a to czasem na oldskulu siakis czas temu nie bylo (mowie o tym z orzeukiem) | |
ryszak 05.12.2002,10:28 | ad topic: Facet lapie stopa, zatrzymuje sie TIR z wieeelka naczepa. Facet wsiada i jada........ Po kilkunastu kilometrach TIR zaczyna zwalniac, silnik wyje, kierowca redukuje biegi a samochod traci sile i zatrzymuje sie. Kierowca wyjmuje z pod siedzenia bejsbola i wali dookola samochodu w plandeke. Autostopowicz zrobil oczy jak 5 zloty, ale widzi ze kierowca wkurzony wiec o nic nie pyta. Ruszaja dalej. Po kilkunastu kilometrach sytuacja powtarza sie, ale tym razem autostopowicz nie wytrzymuje i pyta co jest grane. Kierowca na to: - wioze 30 ton kanarkow, a samochod ma ladownosc 15 ton, wiec nie ma bata, polowa musi latac. | |
marten 05.12.2002,10:48 | ryszak zajebiste | |
a'retzky 05.12.2002,10:51 | Zima. Do przydroznego baru wchodzi kierowca tira. Siada przy barze i mówi: - Poprosze setke. Tfu! (spluwa na podloge) Pieprzony matiz.... Barman sie zdziwil, ale nalal mu setke. Facet wychylil duszkiem i mówi: - Barman, jeszcze seteczke. Tfu! Pieprzony matiz... Barman zdziwiony nalal setke. Facet wychylil i mówi: - Jeszcze jedna setka. Tfu! Pieprzony matiz... Barman mu nalewa i pyta: - Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za kazdym razem pan spluwa i przeklina jakiegoś matiza? - Wie pan co? - mówi kierowca - Zakopalem sie w zaspie 30-tonową Scanią i ni chu-chu nie moge wyjechac. Podjezdza matiziak, wysiada kierowca i mówi, ze mnie wyciągnie. Ja mu na to: "panie, jak mnie pan wyciągniesz tym matizem, to ja panu ze szcześcia laske zrobie!". TFU! PIEPRZONY MATIZ | |
a'retzky 05.12.2002,10:54 | Do ksiedza w pewnej parafii ma przyjechac biskup. No to ksiadz postanowil pojsc na ryby i wlasnorecznie cos zlowic na obiad. Siedzi nad rzeka wsrod innych wedkarzy, nagle trach! ... cos poteznego sie zlapalo. Ciagnie, ciagnie, ale nie moze dac rady. Widzi to inny wedkarz, podbiega do ksiedza i mowi: - Niech ksiadz da mi wedke, wyciagne sukinsyna! Wyciagneli rybe. Ksiadz patrzy i mowi: - Ale duza ryba. Dziekuje za pomoc, ale to slownictwo troche nie na miejscu... - Ale prosze ksiedza, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne sie nazywaja sledzie, inne pstragi, a te sukinsyn. - Aha, no to w takim razie biore tego sukinsyna do domu i na obiad! Biskup przyjezdza dzisiaj, bedzie zadowolony. Ksiadz wrocil do kosciola. Przychodzi do niego zakonnica: - O, jaka duza ryba! - Niezlego sukinsyna zlapalem, nie? - Oj, prosze ksiedza, ryba duza, ale to slownictwo... - Prosze sie nie przejmowac, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne sie nazywaja sledzie, inne pstragi, a te sukinsyn. - Aha, no to ja wezme tego sukinsyna i go oczyszcze, pozniej gosposia go przyrzadzi, biskup dzisiaj przyjezdza, bedzie zadowolony... Zakonnica oczyscila rybe i idzie do gosposi, ta widzac rybe mowi: - O, jaka duza ryba! - Niezlego sukinsyna zlapal ksiadz, prawda? - No, ryba duza, ale to slownictwo... - Oj, prosze sie nie przejmowac, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne sie nazywaja sledzie, inne pstragi, a te sukinsyn. - Aha, no to ja wezme tego sukinsyna i go przyrzadze, biskup przeciez dzisiaj przyjezdza... Pozne popoludnie. Ksiadz, zakonnica i biskup siedza przy stole, rozmawiaja. Wchodzi gosposia z ryba. Biskup mowi: - O, jaka duza ryba! Ksiadz: - Tak, niezlego suknisyna zlapalem! Zakonnica: - A ja tego sukinsyna wyczyscilam! Gosposia: - A ja sukinsyna przyrzadzilam! Biskup popatrzyl, wyjal flaszke wodki ze swojej torby i mowi: - Kurwa, widze, ze jestescie sami swoi. No to zjedzmy tego chuja! | |
marten 05.12.2002,12:59 | An elderly couple is vacationing in the West. Sam always wanted a pair of authentic cowboy boots. Seeing some on sale one day, he buys them, wears them home, walking proudly. He walks into their hotel room and says to his wife, "Notice anything different, Bessie?" Bessie looks him over, "Nope." Sam says excitedly, "Come on, Bessie, take a good look. Notice anything different about me?" Bessie looks again, "Nope." Frustrated, Sam storms off into the bathroom, undresses, and walks back into the room completely naked except forhis boots. Again, he asks, a little louder this time, "Notice anything DIFFERENT?" Bessie looks up and says, "Sam, what's different? It's hanging down today, it was hanging down yesterday, it'll be hanging down again tomorrow." Furious, Sam yells, "AND DO YOU KNOW WHY IT'S HANGING DOWN, BESSIE? IT'S HANGING DOWN BECAUSE IT'S LOOKING AT MY NEW BOOTS!!!!" To which Bessie replies, "Shoulda bought a hat, Sam. .......Shoulda bought a hat." | |
ryszak 05.12.2002,13:20 | marten:...ja mam nowa czapke... :)) | |
filipowna 05.12.2002,19:37 | nie wiem czy to było na oldskulu ja to czytalam na www.brustracja.prv.pl :))) a co do dowipu kasi to on faktycznie był w ostatnim numerze Wysokich Obcasów! a ja tylko przypominam, że tu mial być humor abstrakcyjny :PPPPPP | |
a'retzky 05.12.2002,19:46 | fili ze niby pieprzony matiz nie jest abstrakcyjny :P?? | |
filipowna 05.12.2002,19:50 | nie-kurwa-bardzo | |
a'retzky 05.12.2002,19:54 | absokurwalutnie abstrakcyjny | |
filipowna 05.12.2002,19:56 | absokurwa zaraz ci lutne ;) niespecjalnie był abstrakcyjny ;PP | |
a'retzky 05.12.2002,20:04 | mozesz mi kabelek lutnac....;P | |
filipowna 05.12.2002,20:15 | nie ufaj nikomu lutnij se sam | |
a'retzky 05.12.2002,20:20 | fili, zalutowac ci??? | |
filipowna 05.12.2002,20:25 | radze se sama ;PPP | |
ryszak 06.12.2002,09:33 | fil:...a moj to jaki byl...kurde? ;) | |
a'retzky 06.12.2002,09:37 | a ja grzecznie przyznam ze martenanajlepszy ;) | |
kasia 07.12.2002,18:42 | a o Stirlitzu? | |
misia36 08.12.2002,08:11 | buhaaahaaaha kasia rozpierdalasz mnie..................! | |
kasia 08.12.2002,20:07 | a o gierku znacie? | |
baku 08.12.2002,20:08 | a znacie bajkę o bacy? | |
baku 08.12.2002,20:12 | oba cyce ci wylazły ... | |
marten 10.12.2002,11:48 | kasia... skad znasz Stirlitza? /niewinnym glosem zapytal, w ktorym k8 slusznie podstęp wyczula/ ;-))) | |
misia36 10.12.2002,11:58 | W nocy do mieszkania wlamal sie zlodziej. Swieci latarka, szuka kosztownosci i nagle slyszy glos: - Jezus cie widzi....... rozglada sie ale nikogo nie zauwazyl, szuka dalej a tu znowu ten sam glos: - Jezus cie widzi...... facet sie wkurzyl, rozglada sie porzadnie, patrzy a w klatce siedzi papuga i powtarza: - Jezus cie widzi.... - A Ty kto? Jak sie nazywasz? A papuga na to: - Mojzesz - Mojzesz? Idiotyczne imie dla papugi! - Nie gorsze niz Jezus dla rottweilera... | |
marten 10.12.2002,12:00 | eee... to jush byuo | |
misia36 10.12.2002,12:04 | niechcacy jebly mi sie tematy........ | |
marten 10.12.2002,12:19 | :-) | |
kasia 10.12.2002,14:06 | tak, tak, sztirlic jest moim kolegą z klasy | |
filipowna 10.12.2002,16:48 | misia :)))))))))))))))))))))))) | |
ryszak 10.12.2002,17:41 | klasa na obcasach | |
marten 11.12.2002,12:43 | trzech drwali, francuz, niemiec, angol robi sobie przerwe w pracy i wyciagaja kanapki Angol... -oh fuck, znowu kanapki z dzemem, dzien w dzien to samo, jak jutro bede mial kanapki z dzemem to sie powiesze Niemiec... -scheisse!!! znowu wurst... ciagle ta kielbasa i kielbasa. jak jutro bede mial kanapki z kielbasa to sie tez powiesze francuz... -cholera znowu kanapki z serem ile mozna to jesc? chlopaki jak jutro bede mial to samo wieszam sie z wami. na ich nieszczescie nastepnego dnia wszyscy mieli kanapki z tym samym i zeby nie byc goloslownym sie powiesili. Zony spootykaja sie na pogrzebie brytyjka lamentuje... -gdybym wiedziala ze ma dosc tego dzemu zrobilabym mu z czym innym niemra... - no moj tez mogl szepnac slowo ze ma juz dosc tej kielbasy francuzka... -ja swojego w ogole nie rozumiem, zawsze sobie sam kanapki do pracy robil | |
marten 11.12.2002,12:43 | co to jest klasa na obcasach? /niepewnie rozejrzal sie wokol, probujac zrozumiec osso chodzi/ k8 - nie ze mna te numery Bruner | |
ryszak 11.12.2002,14:12 | jaka klasa? ;)) | |
marten 11.12.2002,14:30 | jakich obcasach? | |
kasia 11.12.2002,16:16 | taki serial byl w tvp | |
ryszak 11.12.2002,17:38 | marten: no prosze :) | |
marten 17.12.2002,10:28 | Na przyjęciu widzisz fantastyczną dziewczynę. Podchodzisz do niej i mówisz - jestem świetny w łóżku. To się nazywa marketing bezpośredni. > >> > > > Jesteś na przyjęciu z przyjaciółmi i widzisz fantastyczną dziewczynę. Jeden z twoich przyjaciół podchodzi do niej i mówi: - on jest świetny w łóżku. To się nazywa reklama. Widzisz fantastyczną dziewczynę na przyjęciu. Podchodzisz do niej i prosisz o jej numer telefonu. Następnego dnia dzwonisz do niej i mówisz:- hej, jestem świetny w łóżku. To się nazywa telemarketing. Jesteś na przyjęciu i widzisz fantastyczną dziewczynę. Wstajesz, poprawiasz krawat, podchodzisz do niej i nalewasz jej drinka. Przepuszczasz ją w drzwiach, podnosisz torebkę, kiedy ją upuści, odwozisz do domu, a potem mówisz: - a tak przy okazji: jestem świetny w łóżku. To się nazywa Public Relations. Jesteś na przyjęciu i widzisz fantastyczną dziewczynę. Podchodzi do ciebie i mówi: - słyszałam, że jesteś fantastyczny w łóżku. To się nazywa marka. | |
marten 17.12.2002,12:55 | www.gumki.pl | |
baku 20.12.2002,10:07 | marten ... rzeczywiście abstrrakcyjne ... : ) | |
marten 20.12.2002,14:19 | - Najbardziej paradoksalna rzecz na swiecie? - Sraczka, bo sra sie jednoczesnie czesto i rzadko... /nie moje, cyt. susua/ | |
baku 20.12.2002,17:05 | podoba mi się ... : ) | |
|