Radiostacja Hardcore Crew - Forum


<spis tematów>

temat:  Nałogi czyli o zniewoleniu 

filipowna
03.01.2003,00:38
Czy ktoś ze zgromadzonych ma jakieś nałogi???
I co o Nich sądzi??
Oto moje zdanie na ten temat

Nałogi czyli w poszukiwaniu szczęścia...

Jestem uzalezniona
od:

papierosów
internetu
facetów
ganji

wpadłam w nie w poszukiwaniu szczęścia
czy powinnam sie w ogole wysilac aby je rzucić?

Minusy nałogów
__________________________________
ja zauważam jeden, ale bardzo wazny-
przez uzaleznienia nie jestem wolnym człowiekiem
nie mogę robić tego, co chcę
Zniewalają mnie

Pomijam te minusy które na mnie wrażenia nie robią jak szkody zdrowia koszty i takie tam bzdury..


Plusy nałogów
____________________________-

lubię je

czy jak się pozbędę nałogów i będe prawdziwie wolnym człowiekiem, to czy wtedy
będę wiedziała co z tą wolnością zrobić??

co w moim życiu wypełni miejsce, które zajmowały moje nałogi
co z tą pustką?



A u was jak to się preznentuje??
żadnych nałogów? hehhehe

;))))))


baku
03.01.2003,00:53
nałogi pojawiają się z pustki i chęci poszukiwania swojego ulubionego miejsca świadomości ... checi łamania taboo swoich mysli, swojej fizycznosci ...
i umiejętność wyboru takiego miejsca, by być szczęśliwym jest chyba najważniejsze ... ale czy można być szczęśliwym?


AnT
03.01.2003,00:56
ja z nalogow to:

net

i tyle...

o ile plusow korzystania z netu chyba nikomu nie musze tlumaczyc, to minus jest jeden wielki - max marnowanie czasu - tyle rzeczy ile bym mogl zrobic / przeczytac / napisac / nauczyc sie / obejrzec w czasie, ktory spedze w necie to najgorszy wyrzut sumienia.

co do wzgledow zdrowotnych, to sami sie przekonamy za pare lat - jak odezwą sie zniszczone pluca, przepalone mózgi, zadyszki, rozwalone watroby, nerki, oczy (od monitora), kregoslupy (od krzesla przed monitorem) to inaczej bedziesz gadac : )))

plusy - nałogi nie mają żadnych plusów !!! można lubić siedziec w necie, pic, palić, czy robic co innego, i nie być od tego uzaleznionym... i tak jest fajnie... a tak z nauogiem to jest qpa....

no, ide, jak zwykle siedze po nocy przed kompem...tja...

AnT
03.01.2003,01:12
baku: nauogami zastempuje sie to, czego nam do tego szczescia brakuje... a potem jest jeszcze gorzej i czlowiek jest jeszcze bardziej nieszczesliwy... nie ta droga...

kazia
03.01.2003,01:51
skoro się zastępuje tzn. , ze zdają szczęscie...a czy dają????

filipowna, znalazłaś to szczęście??

ten wielki minus dotyczący korzystania z netu - zgadzam sie ant...

dRaGoNNNN
03.01.2003,02:10
ja nałogi przerabialem wszystkie podstawowe niekturych sie pozbylem a inne nabylem

ostatnim nabytkiem jest nwt
a zbytkiem jak sie uda fajki

nalogi sa potrzebne bo co bysmy robili w tych nudnych chwilach gdy sie nimi zajmujemy , one sa wypelnieniem monotni niektórych chwil i sytacji a to ze niektórym czesciej zdarza sie wpadac w stan monotoni szarosci zycia czesto a innym zadko to wszystko jes temat rzeka nie ma chyba człowieka który chociaz na krotki czas od czegos sie nieuzaleznil moze to i dobrze bo przynajmniej jest z czym walczyc:)

AnT
03.01.2003,03:02
kazia: no, nie zastępują... powinienem napisać, ze ludzie mają nadzieje albo chcą zastąpić sobie szczęście czymś, myślą, że znajdą substytut... ale im sie wydaje...

a co do netu... zastanów się sama - co byś mogła zrobić przez ten cały czas, który siedzisz w necie, powiedzmy tygodniowo... hm ? mnie sie włos na głowie jeży... :/

dragonnn:czyli nałóg to rozrywka ? a może rozrywka to nałóg ? hm...

dRaGoNNNN
03.01.2003,03:19
małóc to takie coś co musi byc bo inaczej bylaby zachwiana rownowaga swiata poniewaz kraje (rozne)nie zarabialyby na roznego rodzaju urzywkach itp np wojna tez jest nalogiem a gdyby nie bylo wojen to co by ie dzialo z tymi krajami ktore robia dobry interes na wojnie itd


Latarnik
03.01.2003,10:15
Moje nałogi to :
-papieroski
-net
-kawa
-rower
-kobieta,a w zasadzie to jej brak
-przyjaciele
-czasami sex


profesor
03.01.2003,10:56
moj najwiekszy nalog to siusianie... hmmm codzien od urodzenia to robie i chyba nigdy sie temu nalogowi nie opre

okoon
03.01.2003,10:58
moim nalogiem jest natomiast dlubanie w nosie

di
03.01.2003,11:12
nie słyszałam o przypadku, gdzie uzywki szczęściem obdarowały uzywającego. Jasne, odmienne stany świadomosci są pshyjemne, bo są inne, i to mile, na pare godzin. Ale potem zawsze trzeba tu wrócić, a to juz średnio fajne. I co, powtórka? Potem już nie zna się innego życia, jak tyklo ucieczka.
Nie słyszałam też o przypadku osoby nieuzależnionej od czegokolwiek ( Rq for a D ). Sami sobie nałóg wybieramy...

dragonnnn
03.01.2003,11:25
di zobacz godzine postu:)

di
03.01.2003,11:34
tak, to wuaściwa godzina na poszukiwanie szczęścia ;)

kazia
03.01.2003,11:34
wiem, wiem, ant.... net to jest naprawdę marnowanie czasu i nie ulega to wątpliwościom...

szczepan
03.01.2003,12:03
temat zniewolony nałogami ; )
a tak serio to za dużo piję, za dużo palę,
z neta korzystam też ciut przy długo ale
żeby od razu nałogi.... nie, raczej chyba nie ja,
inni tkwią w długich szponach swoich ogromnych
nałogów, mnie to nie dotyczy.....

baku
03.01.2003,12:24
Ant ... własnie ... wiec czym zastąpić pustkę ... myślę, że praca, która satysfakcjonuje ... pozwala nam czuć że jesteśmy potrzebni na tym świecie ... ktoś, dzieki któremu czujemy się potrzebi ... to jest chyba najlepszym kitem ...

nałogi do nogi!!

anT
03.01.2003,12:37
szczepan, jakbym sie czepił, to kazdy mowi, ze jego to nie dotyczy... a kazdy palacz jak pali, to mowi, ze w sumie nie ma z tym problemu... a jak go od fajek oderwać, to dopiero wtedy wyłazi ponura rzeczywistość...

baku: alez wiadomo, ze np. praca, jakas pasja, cel w zyciu i tym podobne rzeczy, o ktorych sie czesto zapomina... tylko to wszystlo o wiele wiecej wymaga od umiejetnosci otworzenia piwa... rozne rzeczy daja satysfakcje, ktora odciąga czlowieka od chęci uciekania w inne światy... tylko pytanie, co jest latwiejsze i wymaga mniej silnej woli ?

...a wlasnie takie poczucie, ze komus na nas zalezy i ktos nas potrzebuje, wspolzycie z innymi ludzmi jest zastępowane flaszką, ktora ma być "zamiast" tego wszystkiego - głupie, nie ???

baku
03.01.2003,12:43
porównanie jest troche skrajne ... ale coś w tym jest ...
ant ja zapytam z drugiej strony ... ile trzeba mieć silnej woli, zeby piwa nie otworzyc ...? : )
ja tam chce uciekac w inne swiaty ... ale niech ziemia bedzie moja baza wypadowa ...
i niech moc bedzie z wami!


aNt
03.01.2003,12:49
no skrajne... tak samo jest skrajne, ze ludzie zastępują tak wazne rzeczy w zyciu byle ordynarną flaszką (jeszcze na dodatek tanią, koniec swiata!!!)...

do otwarcia piwa nie trzeba w ogole silnej woli, dlatego niektorzy wolą to, "zamiast" czegokolwiek co wymaga. ech... ciężko z tym...

[moje imprezowo-rozrywkowe alter ego podpowiada: odpierniczcie sie ludzie od tego piwa, kazdemu sie nalezy troche przyjemnosci od zycia, nie?:P]

Filipowna
03.01.2003,14:05
tak mówicie, ile byście mogli zrobić rzeczy w czasie, kiedy na necie siedzicie, ale pomyślcie czy by się wam chciało?
bo ja wiem na pewno, że by mi się nie chciało.

i właśnie nie mam pojęcia czy warto w ogóle się wysilać aby rzucić te nałogi....

jeszcze jeden problem

Mniej więcej wyobrażam sobie, jak rzucić fajki, oduzależnić się od netu i ganji, natomiast niespecjalnie moge sobie wyobrazić jak mam wyzwolić się z nałogu zwanego facetami :///

a co do szczęscia to nie, nie raczej go nie znalazłam w nałogach, namiastkę ino, ale zawsze coś ;)))

profesor
03.01.2003,14:14
poczekaj do 70 samo ci przejdzie... :))

dragonnnn
03.01.2003,14:15
najgorsze uzależnienie to jednak rodzice ( mieszkanie z nimi) niestety takie czasy że ciężko kupić samemu mieszkanie :(

szafir
03.01.2003,17:41
a moje to byly: pety i inne co moszna w bibulke zawinac :)
obecne: pifko,tak jedno dziennie
net(GG i irc)
chodzenie do szkoly :(


marten
03.01.2003,18:00
moje:
kobiety
kobiety
kobiety
net - sluzacy do komunikowania sie z ludzmi a nie szukania informacji
papierosy - ale pod kontrola
alko - pod mniejsza
dragi - niespecjalnie - probowalem na zasadzie czysto poznawczej i mnie nie wciagnelo, mile wrazenia ale szkoda mi mojego zycia


marten
03.01.2003,18:04
ale kazdy nałóg zwalcze w sobie gdy bede mial zewnetrzna motywacje... sam z siebie... nie chce mi sie... zbyt wiele bylo nieudanych prob, a motywacja zewnetrzna zawsze pomagala

okoon
03.01.2003,19:18
wzruszajace

aNt
03.01.2003,20:02
okon, nic bardziej sensownego z siebie nie wydusisz ? =]

szczepan
03.01.2003,20:19
a i jeszcze moim nałogiem z którym
nie walczę jest jedzenie cukierków, co
się zwą plusz czy jakos tak...

okoon
03.01.2003,20:44
ant po chuj?

aNt
03.01.2003,21:15
szczepan, ale idzie o takie energetyczne, czy witaminki dla dzieci ??? bo ja tylko te aktywne, trzeba sie energetyzowac...

z uzywek dobry jest glukof i pochodne, niezle rzeczy czlowiek potem wyczynia =]

okoon: w sumie masz racje, nie mow nic...

shadow
04.01.2003,20:03
nalogi sa dobre jesli ktos umiejetnie z nich korzysta np.narkotyki w celach eksperymentatorskich sa jak najbardziej na miejscu i czasami pomagaja..sto razy sa lepsze niz ten pieprzony alkochol

shadow
04.01.2003,20:09
kurwa nienawidze pijakow,zwlaszcza,ze pelno ich dookola i nawet tutaj i jak sie z tym obnosza......

kazia
04.01.2003,21:41
jak można umiejetnie korzystać z nałogów, bosh??????

shadow
05.01.2003,16:38
moze nalog naprzyklad stac sie twoim hobby
wodko pozwol zyc

kazia
05.01.2003,17:05
hobby...hmmm...ciekawe podejście do sprawy...

pilaAr
05.01.2003,17:04
mam na imię natalia i jestem uzależniona od netu
:))))))
ale fili ma racje w jednym
mianowicie: doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie przeznaczyłabym czasu który spędzam na necie na nauke np.
bo mi się nie chce
więc wolę sie nałogowac
_________
btw. ale od nowego roku koniec z tym!
czyli od 2003
czyli już
:)))

Filipowna
05.01.2003,17:27
pilaar nie rób mi tego, z kim ja będę wirtulanie wódkę pić? ;)))

pilAar
05.01.2003,17:36
co mnie wódzisz? ty ty!
:)

Filipowna
05.01.2003,17:55
pilaar Ciebie nie trzeba ;)))))


aNt
05.01.2003,19:13
e tam... z uzywek mozna korzystac z umiarem, ale z samych nalogow jusz nie bardzo z samej definicji...

/mnie wlasciwie tesz nie ma, bo przeciez w necie nie siedzeiii.hmmm.../

piLaAr
05.01.2003,19:32
fil, ale tak serio, to mam nadzieje napic sie kiedys in real life
i pewnie dostaniesz maila w tej sprawie soon jak jusz bede wiedziec co i jak :*

szczepan
05.01.2003,19:59
taa, ładnie to tak przy wszystkich sie na wodku umawiać?

szczepan
05.01.2003,20:06
dzisiejsza młodzież to tylko używki i używki...

aNt
05.01.2003,21:33
tja... plusze, papierosy.... straszne, nie ?

Filipowna
05.01.2003,22:53
ale tak na serio pilaar to ja czekam :)**

hulaj
06.01.2003,11:39
flipowna: "facetów"
Filipowna!!! W Twoim wieku?! Co Ty z nimi robisz?
;P


misia36
06.01.2003,12:56
a ja lubie moje nalogi i wcale nie czuje sie przez nie zniewolona.....

a moze nie jestem uzalezniona?

poprostu lubie?

fifi
te same co Ty...
z wyjatkiem jednego

bueheheeeee!!!!!

nie jestem uzalezniona od facetoof!!!!

od zadnego nie jestem zalezna ha ha

wolna!!!!

taram taram...

P.S nie jestem feministkom!!!!!!!

hulaj
06.01.2003,13:12
lezbijkom?;))PP

nierymek
06.01.2003,13:24
Z przerażeniem stwierdzam, że jestem uzależniony od szlugów i nie jestem w stanie sobie z tym poradzić. Zacząłem palić dość późno i głupio mi się zrobiło, jak zauważyłem, że pierwszy raz w życiu nie mam zupełnie kontroli nad tak banalną wydawałoby się sprawą. A szczęście ze szlugów mam tylko pozorne.

hulaj
06.01.2003,13:28
buhh:a od Magdy?:))

nierymek
06.01.2003,13:30
a kto to jest Magda?

nierymek
06.01.2003,13:32
hulaj: jeżeli ma to jakiś związek z sylwestrem i wiesz to od doca to możliwe jest hehe ;)

jestem uzależniony od ludzkiego mięsa.
http://ludojad.blog.pl

nierymek
06.01.2003,13:37
hulaj: ty, o jaką Magdę Ci chodzi?

(pół roku bycia handlowcem nauczyło mnie niezrażonego wypytywania, aż do uzyskania satysfakcjonujących mnie informacji)

misia36
06.01.2003,13:37
hulaj tak!!!!!!!

gwalce dwunastoletnie dziewczynki!!!!!!!



misia36
06.01.2003,13:52
to ze nie robi mi sie mokro w gaciach za
kazdym razem jak tylko spotkamcos co chodzi,
ma 36.6 stopni i fiuta to nie znaczy ze jestem lezbom.......

koteczku..........

nie sztuką zeby dac , sztuką wiedziec komu...

;)

hulaj
06.01.2003,14:31
nierymek: no ta ta, mniam mniam jest ale na sylwka za darmo ponoc dawaua:)) skorzystaues???

misia: a ktos wziou fokle?;)P

nierymek
06.01.2003,14:36
hulaj: zależy co.

hulaj
06.01.2003,14:52
towary zza i pod lady

nierymek
06.01.2003,14:53
hulaj: jako muzyk piłem.

misia36
06.01.2003,15:13
ktos..........

co tam tam bede dupy rozdawaua wszystkim

tsza dupe swom szanowac :P

hulaj
06.01.2003,15:20
podcierac ;)))

misia36
06.01.2003,15:32
wiesz hulaj ze swojom mozesz robic co chcesh i dawac komu chcesz

mnie to nie tshaska.......... :)

Filipowna
06.01.2003,15:36
hulaj co ja z nimi robie to moja sprawa


misia36
06.01.2003,16:08
fifi on nie wie........
ale za stary zeby go uswiadamiac........

hulaj
06.01.2003,16:25
no fakt,w bierki to ja jusz nie gram ;P

misia36
06.01.2003,16:47
no

hulaj se pomazyc mozesz tylko o tym co wyprawia fili

Filipowna
06.01.2003,21:47
a tak serio to jak mnie juz jakis chlopak o chodzenie poprosi to idziemy do McDonalda na Big Maca na ogół
a czasem jeszcze do kina albo do parku...


nierymek
06.01.2003,22:20
Fili: wejdź na irc pliz

marten
06.01.2003,22:36
hue hue hue
zabiore cie na wino, tylko zostan moja dzieftschynou ;-)))

marten
06.01.2003,22:41
a mnie sieu wydawauo ze ktos mial poznan nawiedzic... ;-)))

misia36
07.01.2003,10:20
jeszcze nawiedzi :)))

nie boj nie boj :))

jak pozalicza wszystkie zalegle egzaminy.....
kwa mac.......

hulaj
07.01.2003,13:21
marten: bende. dam znac

rZeZniki
07.01.2003,17:41
moglby mnie ktos posmerac po jadrach ?

marten
08.01.2003,19:12
hulaj czekam... i zrob to tak zeby jeszcze zalapac sie na jakis weekend, damy czadu, mete masz

hulaj
09.01.2003,12:51
trwajom negocjacje.Erti jest moim impresario

marten
09.01.2003,16:48
no tak... zdrada... :-(((

dRaGoNNNN
11.01.2003,13:32
rzez... a co z nimi jest? :
-robaczki
-choroba
-czy jakieś inne ustrojstwo?

rZeZniki
11.01.2003,15:31
jakies smoki sie dossaly

dRaGoNNNN
11.01.2003,15:34
jak masz smoski to źle świadczy bo małe dzieci ssają tylko smoki

ciekawe ?


dragonnnn
11.01.2003,15:37
a czy mógłbyś rze... odpisać na emaljie?


shau
17.01.2003,12:32
odnośnie tematu:
chciałem powiedzieć, że nigdy nie byłem i nie jestem od niczego uzależniony
próbowałem palić, ale zbierało mi się na rzyganie, w pewnym okresie życia nie dopuszczałem do kaca - cały czas na fazie, trawka nie spodobała mi się, a do innych kwasów mam negatywne nastawienie więc w ogóle nie próbpwałem, w każdym bądź razie nie udało mi się znałogować
uogólniając, wszystkie wywody typu szukanie szczęścia w nałogu, zatykanie pustki i jeszcze inne można opowiadać dzieciom, ja uważam że w nałóg wpadają ludzie słabi ( podreślam JA uważam i wcale nie wlewam sobie żem silny jest )

inne rzeczy takie jak net, nauka, czekolada itp. - nie wierzę że mogą uzależnić, conajwyżej można mieć zajebistą pasję przechodzącą w obsesję, ale napewno nie nałóg

natomiast sex, sranie, sikanie, jedzenie, są to naturalne potrzeby nie mające żadnego związku z nałogiem

dziękuję

baku
17.01.2003,12:44
zajebista pasja przechodząca w obsesją ... a nałóg?
czym to się różni w praktyce?
bo nie wiem czy jestem nałogowcem czy obsesyjnym pasjonatą ... a może to dziki shau?! : )


shau
17.01.2003,13:39
hmmm, nałóg = obsesja? możliwe, ale zawsze myślałem, że obsesja ma korzenie w chorej psychice delikwenta
dlaczego nałogowi palacze żeby odzwyczić się palić stosują jakieś plastry, narkomani zmniejszają dawkę narkotyków i biorą mniej toksyczne, podobnież z alkoholikami
nie znam przepadku, żeby ktoś leczył się z "netocholizmu" zmniejszając ilość czasu spędzanego przed komputerem, itd. itd.
bardziej obsesję porównałbym do dzikiego shauu

natomiast pasja, jestem nałogowym zbieraczem znaczków, pomoże mi!!!!!



kazia
17.01.2003,14:02
shau, zwróć uwagę na to, od jak dawna znasz coś takiego jak uzależnienie od alkoholu, narkotyków, itp, a od jakiego czasu jest w polsce internet. Leczenie się z uzależnienia od niego nie jest tak znane jak leczenie się z innych uzależnień, więc zrozumiałe, ze nie jest to problem tak rozpowszechniony jak inne narkomania czy alkoholizm.

shau
17.01.2003,15:08
dobra, poddaję się

wyszukałem w onecie definicję nałogu:
Nałóg, mocno utrwalona skłonność do wykonywania mniej lub bardziej przyjemnych czynności, które są często szkodliwe dla zdrowia, a także potępiane przez otoczenie, np.: alkoholizm, nikotynizm, narkomania.

Źródło nałogu tkwi w przyjemnościach dostarczanych przez dane przedmioty, w potrzebie ucieczki w inny świat przed cierpieniem fizycznym czy zagrożeniem. Walka z nałogiem jest bardzo trudna. Na podstawie wnikliwej diagnozy konieczne jest postępowanie terapeutyczne, np.: zmiana środowiska, stosowanie leków, psychoterapia.


I nawet jest coś takiego:
Uzależnienie internetowe, IAD (z angielskiego Internet Addiction Disorder), nowy rodzaj nałogu polegający na ustawicznym spędzaniu czasu na kontaktach z komputerem, a zwłaszcza z siecią Internet, charakteryzujący się wewnętrznym przymusem &#8220;bycia w sieci&#8221; osoby uzależnionej.

Objawy uzależnienia internetowego: traktowanie komputera jako środka na łagodzenie stresu, odczuwanie irytacji w sytuacjach innych niż kontakt z komputerem, wydawanie coraz większej ilości pieniędzy na rachunki telefoniczne, podawanie nieprawdziwych danych na pytanie o czas spędzany przy komputerze. Według opinii psychiatrów amerykańskich uzależnieniu internetowemu ulega ponad 20 % użytkowników. Przeciętny uzależniony to mężczyzna w wieku około 30 lat, z wyższym wykształceniem, unikający kontaktów z otoczeniem, spędzający w Sieci co najmniej 20 godzin tygodniowo.

Uzależnienie internetowe podlega takiemu samemu leczeniu jak inne nałogi. Uzależnienie internetowe nie należy mylić z użytkowaniem sieci Internet w codziennym życiu, w szczególności z zarobkowaniem za jej pomocą.



Ale nadal utrzymuję zdanie, że w nałóg wpadają ludzie słabi

ps. przepraszam że aż tyle nabazgrałem

Filipowna
17.01.2003,19:41
nie jestem typowym uzależnionym :D

kazia
18.01.2003,00:23
shau:)



<spis tematów>


<Dodaj wiadomość>
>
 

nick:   hasło: