mateosh 03.01.2003,22:02 | wosp startuje juz za dni pare , a mnie pochuonou moralny tok rozmyslan. wszytkie fundacje musza na siebie zarabiac, wszytkie sekretarki , biura , pisma , pensje itd. wszytko to kosztuje, sama wosp podobno bierze 10% z uzbieranej kasy dla siebie. owsiak zarabia krocie, pamietacie w jakim samochodzie zginal kotanski ? jakis jeep z tego co pamietam , czirok czy jak to sie cholerstwo pisze , malo jest ludzi ktorzy nie skorzystali by z przyplywu kasy z dzialalnosci charytatywnej i zyli na standardzie takim , jak przed rozpoczeciem tak kasiastego interesu, a calos przeznaczali na szczytne cele. nie chce tu krytykowac zadnych charytatywnych dzialanosci , nie jest mi dane prawo do osadzania czy ludziom tym slusznie nalezy sie takie wynagrodzenie za prace, fakt jest faktem ze potrzebujacy (bezdomni dzieci szpitale itd.) pomoc dostaja. pytanie tylko , czy fundacje nei sa w takim razie jedynie bezdusznymi koncernami ,w ktorych liczy sie tylko zysk ? w koncu 100% ich dzialalnosci to zdobywanie pieniedzy. ogromny kapitau, a owsiak rekinem finansjery? | |
dragonnnn 04.01.2003,02:05 | a ty robił bys to za darmo? jeslitak yo napisz z czego bys zyl? | |
mateosh 04.01.2003,10:06 | jak juz mowilem nie o to mi chodzi , gdybym ja mial okazje to dla siebie nie braubym z dochodow 10% ale z 30% najmniej :) chodzi mi o to ze charytatywnosc to w zasadzie poprostu dzialalnosc ktora w 100% jest nastawiona na zysk , kasa kasa , babilon itd :> nie ma tu miejsca na zadna misje , a przynajmniej ludzie wewnatrz o tym nie pamietaja [czemu kurwa jego mac zawsz jak sie cos napisze o charytatywnosc w inny niz pochwalny sposoob , to ludzie mysla ze to krytyka caukowita, mimo ze sie do chuja zaznacztylo ze to krytykom nie jest] | |
frankis 04.01.2003,11:52 | bo kase sie generalnie latwiej zbiera. z jakimis kocami, rzeczami jest problem bo to ciezkie, jedzenie sie psuje.. a tak pyk i sie kupuje za to wszystko co trzeba odpowiednim potrzebujacym. inna sprawa ze oczywiscie sto razy lepiej jest bez instytucji. w krakowie na rynku jeden koles, wlasciciel restauracji raz w roku przed wigilia gotuje ilestam tysiecy pierogow i barszczu z uszkami i potem je rozdaje, jak stwierdzil bez zadnych posrednikow bo go to zawsze denerwowalo i w tym roku podobno 35 tys. osob sie najadlo. a co do wosp to jest troche kontrowersyjna moim zdaniem idea kupowania sprzetu dla szpitali, choc w zamysle szczytna, w koncu kiedys i tak szpitale zostana sprywatyzowane i nie bedzie wazne czy jakis respirator jest za pieniadze orkiestry czy tak po prostu jest a przeciez jesli ktos teraz kupuje serduszko, to na sprzet dla wszystkich . | |
AnT 04.01.2003,11:57 | No coz... problem jest wlasnie w tym, ze ta szlachetna dzialalnosc opiera sie tylko i wylacznie na zbieraniu kasy od ludzi i nie sposob tego uniknac przeciez : ) z jednej strony mysle, ze faktycznie, jesli ktos ma dla siebie z tego jakies korzysci (pomijajac koszty uzyskania - caua administracja, oplaty, organizacja, promocja) to troszku sie to mija ze swoimi zalozeniami. a z drugiej strony - sporo osob jedzie na owsiaka, ze zgarnia kase dla siebie, ze daje tez zarobic innym itd... ale gdyby nie taki owsiak, to kasy na cele charytatywne w ogole by nie bylo !!! i czy nie bendzie on bral nic, czy bedzie bral 10% czy 30% to nie zmienia faktu, ze i tak zadna zywa sila by nie sciagnela od ludu tyle funduszy. trzeba patrzec pragmatycznie... moim zdaniem nawet jesli owsiak cos tam skubnie dla siebie (nie twierdze, ze tak robi, ale jakis przekret zawsze sie zdarzy w tak wielkim przedsiewzieciu, taka prawda) to trudno... trzeba to wliczyc w koszty i cieszyc sie tym, ze i tak i tak jest z tego kolosalna kasa !!! ja tam popieram. a poza tym zarzuty tego typu co do owsiaka slysze glownie w radiu maryjnym, co je jeszcze bardziej podwaza :))) | |
smoq 04.01.2003,12:23 | NO! zgadzammy sie z antoniuszem :* | |
kremloff 04.01.2003,12:36 | mateo, fundacja fundacji nie rowna znam pare tego rodzaju instytucji gdzie ludzie grzezna w dlugach aby dalej dzialac, ruszac zastanym marazmem babilonu znam pracownikoof fundacji co podpierdalaja od dlugopisow po drukarki znam [z opowiesci] fundacje ktore powstaja tylko po to zeby sie nachapac i goowno wiedza jak "dzialac" "Fundacja" to instytucja, to cos co umozliwia dzialanie NIPy, regony, szmery bajery-konieczne do egzystencji ludzi ktorzy chca cos robic, zmieniac, pomagac, naprawiac a jesc musza i czaem odpoczac w goorach tez bardzo zadko kiedy fundacje nastawiaja sie na 100% zysku [co to znaczy?] przwaznei zbiera sie kase na konkretne projekty zadko kiedy jest mamona na kontach ktora lezy i procentuje ale moze ja znam tylko te anioly pracowite no moze.... a o kim konkretnie piszesz? | |
frankis 04.01.2003,12:50 | co to w ogole za argument ze pracownik fundacji nie powinien brac nic dla siebie? jedni pracuja w bankach a inni w fundacjach! /chodzi mi o legalne branie rzecz jasna hehe/ | |
mateosh 04.01.2003,17:34 | frankis: nikt nie powiedzil tu ze pracownik nie powinien brac dla siebie [kurwa !!!! :>] ino ja sie pytam tylko czy to nie jest tak ze fundacja to tylko kasa-kasa-kasa-podpisy-papiery-umowy-kasa, a ideologia w dupie [a raz do roku "final" robimy , na maxa reklame:)] wlasnie wlasnie , wazne ze jednak te pieniadze ida tam gdzie powinny , ale zapominajac o tym , patrzymy na samo romatyczne podejscie , na idealy , na idee itd. sa jeszcze w tych fundacjach takowe ? | |
smoq 04.01.2003,18:01 | chyba jak by nie bylo to by ich nie bylo | |
kazia 04.01.2003,18:08 | nawet jak zbieraja tą kasę, o przecież wiedzą, na co i mają świadomośc tego....a nie tylko zbierać po to, by zbierać...tak mi się wydaje... | |
szczepan 04.01.2003,18:10 | zgadzam się z przedmówczynią | |
mateosh 04.01.2003,18:23 | a kwestia kasy dla siebie ? jak bardzo wy np gdybyscie owsiakiem byli , by poziom wlasnego zycia podniesli ? kosztem np jednego respiratora ? jak to jest z wlasnym sumieniem ? czy minimum dla siebie i max w cele ? wkoncu pamietamy o tym ze dla dzieci ta fundacje rosskrecamy, idee romatyssm itd [:>] | |
kazia 04.01.2003,19:17 | Nie rozumiem pyt nr2. "jak bardzo wy np gdybyscie owsiakiem byli , by poziom wlasnego zycia podniesli ?"????? Tu się rozchodzi o taką kasę, że u mnie by było dla siebie tyle, by żyć na jakimś poziomie mi wystarczającym, nie mówię bynajmniej o 5 samochodach i dwóch domach z basenem, tylko na takim poziomie, by mi nie brakowało kasy na potrzeby moje i bliskich. A dla inncyh cała reszta... | |
szczepan 04.01.2003,19:40 | z jednaj strony jeżeli ktoś bierze się za tego typu działalność, kieruja nim chyba nie tylko pieniądze, których część weźmie dla siebie, ale też chęć pomocy bliźnim. z drugiej jednak strony, trudno jest wyobrazić sobie nasze zachowanie i myśli [nie mówię że tylko nieczyste] w chwili gdy dookoła nas przelewa się taaka ilość pieniędzy, dlatego nie wierzę w to, że taki np. owsiak oddaje się całym sercem pracy a dla siebie bierze tylko niezbędne mu minimum. "gdy mam, co chcę, wtedy więcej chcę" - te słowa chyba oddają całą prawdę rzeczy, mając dużo, chcemy z reguły więcej, taki kaczyński nie jest na przykład w stanie wyżywić swojej 4-osobowej rodziny za 12 tys. miesięcznie i wcale mu się nie dziwię, przyzwyczaił się chłop do pewnego [wysokiego]standartu życia i trudno mu się pogodzić z myslą, że bedzie musiał trochę przystopować. jaką kasę ma ze swojej działalności owsiak, tego nie wiem, ale ludzie zawsze wolą słyszeć, że to nie istotne ile on zarabia, ważne że ta praca pochłania go w zupełności, jest dobrym człowiekiem, który bezinteresownie pomaga innym i za to go szanują. czego oczy nie widzą..... bo jak bysmy znali całą prawdę to już widzę te kilkanaście fundacji pozakładanych przez abstynentów, którzy z całego serca chcieliby pracować na rzecz innych ; ) zartuję z tym oczywiście | |
aNt 04.01.2003,21:46 | no tak, tylko niechze ktos zwroci uwage, ze przeciez owsiak nie utrzymuje sie TYLKO z dzialalnosci w wosp. przeciez poza tym pracuje normalnie, robi te swoje witraze i wosp jest jedynie dodatkiem do jego zycia. poza tym jasne, sa inne fundacje, ktore tona w dlugach i jakos dzialaja i jakos tez zbieraja kase - ale po pierwsze skutecznosc - mimo wszystko, takie sumy jak u owsiaka w takim np. caritas sie nie przelewaja, a nie wiem, czy tam tez czasami ktos cos nie skubnie. poza tym owsiak robi to w bardzo fajny sposob -> gdyby nie on, wiele osob W OGOLE by sie nie zainteresowalo zadna dzialalnoscia charytatywna. prosze mi powiedziec, ile osob daje na owsiaka, a ile osob regularnie wplaca na caritas ??? bez owsiaka o caritasie tez by pjes s kulawou nogom nie pomyslal, tak mi sie troche zdaje. dzialalnosc i oszczednosc swoja droga, ale promocja swoja. co do tego, czy owsiak cos stamtad bierze... coz, moze i bierze, ale powtarzam, ze niestety, trzeba to wliczyc w koszty. czy dlatego, ze wzialby on o 5000 za duzo trzeba cala akcje odwolac, czy jak ? poza tym dochodzi nasz popieprzony system gospodarczy i kwestia panstwowego supportu dlatakich akcji. kazda organizacja, fundacja czy podobna instytucja poprzez znajomosci, czy tez odpowiednie kroki dostaje dotacje od panstwa -> to prowadzi dop sytuacji, w ktorej zaklada sie rozne organizacje o kompletnie kosmicznych postulatach (feministki np=]]]) i zgarnia kase. gdy skonczymy z tym upanstwowieniem, to w warunkach wolnego rynku od razu by sie okazauo, ktora organizacja i fundacja jest najskuteczniejsza. p.s. ja tam wrzuce pare zlotych, jak co roku. i zadne radio maryja nie bedzie mi pieprzyc o demoralizacji muodziezy i tym koszmarnym liberalizmie (hasuo robta co chceta niby, przez ktore ludzie cpaja, bija rodzcow, kradna, bijou i nie wiadomo co jeszcze) | |
misia36 05.01.2003,16:40 | asian dub | |
Filipowna 05.01.2003,16:47 | miśka!! to samo mi się skojarzyło! :)))))))))))))))))))))))))))))) | |
baku 05.01.2003,17:08 | misia ... jak pieknie rozladowalas, te ciezkie wywody ... : ) | |
okoon 05.01.2003,17:11 | ja tam jak co roku bede czekal na kwestujacych na orkiestrze a ze w tym roku na malcie bedzie to juz ogladalem nowy model dresow ;] po prostu miejsce to w tym roku jest rewelayjnie nic tylko pogratulowac organizatorom | |
frankis 05.01.2003,17:14 | mateosh: no jasne ze nikt. tak tylko pisze na wypadek gdyby ktos np. spytal: "a kwestia kasy dla siebie ? jak bardzo wy np gdybyscie owsiakiem byli , by poziom wlasnego zycia podniesli ? kosztem np jednego respiratora ?" :)) hehe a romantyzmu to w fundacjach wiekszych zadnego nie ma. liczy sie zysk. ktos kupuje mozliwosc poczucia sie kims dobrym, ze pomaga innym ludziom. jak ktos nie ma czasu pomoc wsiasc staruszce do autobusu kupuje serducho i ma to z glowy. no i dlaczego mialoby to byc zle. ktos moze na tym zyskac - potrzebujacy na przyklad. ale zgadzam sie ze o wiele romantyczniej i milej jest pomoc bez posrednikow. | |
misia36 06.01.2003,12:46 | oj smutaski :)))))) | |
|