phoebe 10.05.2003,20:47 | A. de Mello: Tak naprawdę, to nie ty mnie obchodzisz, ale wzruszenie, jakiego doznaję kochając cię. Requiem dla Pana Żółwia Mały chłopczyk był bardzo nieszczęśliwy, widząc swego ulubionego żółwia, leżącego na grzbiecie koło stawu; był nieruchomy i martwy. Ojciec starał się go pocieszyć, jak tylko umiał. "Nie płacz, synku. Wyprawimy Panu Żółwiowi wspaniały pogrzeb. Zrobimy mu malutką trumienkę wyłożoną jedwabiem i poprosimy przedsiębiorcę pogrzebowego, żeby zrobił tabliczke na grób, w wyrytym na niej nazwiskiem Pana Żółwia. Potem coidziennie będziemy kładli na grobie świeże kwiaty, zrobimy też dookoła mały płot z palików." Chłopczyk otarł oczy i rozentuzjazmowany zgodził się na propozycję taty. Gdy wszystko już było gotowe, orszak został uformowany - tata, mama, służąca i główny żałobnik - dziecko - zaczęli uroczyście kroczyć w kierunku stawu, by przynieść ciało. Ale żółw zniknął. Nagle zauważyli Pana Żółwia, wynurzającego się z głębi stawu i wesoło pluskającego się w wodzie. Chłopczyk spojrzał na swego małego przyjaciela z głębokim wyrzutem, a potem powiedział: "Zabijmy go." | |
kasia 10.05.2003,21:09 | :))) | |
fili 10.05.2003,23:23 | pieeeeeekneee :]]]]]]]]]]]]]]] | |
kasia 10.05.2003,23:38 | a tutaj co taki maly ruch? | |
kubañczy 10.05.2003,23:50 | Mistrz stwierdził: "ludzie nie są szczęśliwi gdyż ze swego cierpienia czerpią perwersyjną satysfakcję" Opowiedział jak kiedyś podórżował nocnym pociągiem w którym miał miejsce na górnej pryczy. Nie mógł zasnać gdyż z dołu dochodził nieustający jęk kobiety: "och jak mi się chce pić boże jak mi się chce pić.." ponury głos nie cichł ani na chwilę. W końcu mistrz zszedł po drabince, przemierzył całą długośc pełnego przeciągów korytarza, napełnił wodą wodą dwa papierowe kubki, przyniósł je do przedziału i wręczył udręczonej kobiecie. "proszę ma pani wodę". "dziękuje niech pan bóg błogosławi" Mistrz wdrapał się na swoją pryczę, usadowił sie wygodnie i już miał zapaść w błogosławione objęcia Morfeusza gdy z dołu doszedł go lament: "och jak chciało mi się pić... boże jak chciało mi się pić..." phoebe:czytałaś "przebudzenie"? | |
kazia 11.05.2003,12:48 | to ja tez cos dołoże: -Co ty, do licha, wyrabiasz? - zapytałem małpę widząc, że wyciąga rybę z wody i układa ja na gałęziach drzewa. -Ratuję ją od utonięcia - odpowiedziała mi. To, co dla jednego jest pozywieniem, jest trucizną dla drugiego. Słońce, które pozwala orlowi widzieć, oślepia sowę. Ja czytałam Przebudzenie, lecz ktos mi je zajebał!!!!!!!!! | |
kubañczy 11.05.2003,13:59 | Jaime, obudz sie! Syn w odpowiedzi: - Nie chce wstawac, tato. Poirytowany ojciec: - Wstawaj, musisz isc do szkoly! Jaime na to: - Nie chce isc do szkoly. - Dlaczego? - pyta ojciec. - Sa trzy powody ku temu - stwierdzil Jaime. - Po pierwsze, bo tam jest potwornie nudno; po drugie, bo mi dzieciaki dokuczaja, a wreszcie po trzecie, bo nienawidze szkoly. Na to ojciec: - To ja ci podam trzy powody, dla ktorych powinienes pojsc do szkoly. Po pierwsze, bo to jest twoj obowiazek; po drugie, bo masz czterdziesci piec lat; i po trzecie, poniewaz jestes dyrektorem szkoly. Obudz sie! Psychologowie twierdza, ze ludzie chorzy w istocie rzeczy nie chca naprawde wyzdrowiec. W chorobie jest im dobrze. Oczekuja ulgi, ale nie powrotu do zdrowia. Leczenie bowiem jest bolesne i wymaga wyrzeczen. kazia:)) | |
kubañczy 11.05.2003,14:08 | aaa no i jeszcze jeden z moich ulubionych :) Tam, gdzie jest miłość, nie ma miejsca na żądania, na oczekiwania, nie ma zależności. Nie żądam, abyś uczynił mnie szczęśliwym; moje szczęście nie jest zależne od ciebie. Jeśli mnie opuścisz, nie będę rozczulał się nad sobą, twoe towarzystwo sprawia mi wielką radość, ale nie mogę zatrzymywać cię kurczowo dla siebie. | |
kazia 11.05.2003,14:37 | to jest piękne...a to o jaime'im pamiętam, ale..czy to było z Przebudzenia, kubanczy??? bo nie pamietam, skad to pamietam:( | |
kubañczy 11.05.2003,15:41 | tak kaziu z przebudzenia :) | |
phoebe 11.05.2003,16:44 | kaziu: zipovy Mello z"przebudzeniem" jush na cie czeka w mejlu.wieuc czek it:))) | |
kazia 11.05.2003,16:53 | ojojoj, cudnie:)))))) | |
wuodezet 11.05.2003,17:44 | EY phoebe 3y ja tesh moge prositz ? iakby tzo to wodzinee@marihuana.com :] | |
phoebe 11.05.2003,20:09 | - Czesc, Johnny. Na co chlopiec odpowiada: - Czesc. Z kolei nauczyciel: - Co trzymasz w reku? Johnny odpowiada: - To jest kawalek krowiego lajna. - Co z niego zrobisz? - kontynuuje rozmowe nauczyciel. - Nauczyciela - odpowiada chlopiec. "No coz, Johnny znow cofnal sie w rozwoju" - pomyslal nauczyciel. Wola wiec dyrektora, ktory akurat obok przechodzil i oswiadcza: - U Johnny'ego obserwuje regres. Dyrektor podchodzi wiec do Johnny'ego i mowi: - Hej, synu. Na co Johnny: - Hej. Dyrektor pyta nastepnie: - Co tam masz w reku? A on odpowiada: - Kawalek krowiego lajna. - Co z tego zrobisz? - pyta dalej. - Dyrektora. Dyrektor dochodzi do wniosku, ze Johnnym powinien zajac sie szkolny psycholog. Polecil, by poslano po niego. Psycholog jest madrym gosciem. Przychodzi i mowi: - Czesc, Johnny. Na co chlopiec odpowiada: - Czesc. Psycholog mowi dalej: - Wiem, co masz w reku... - Co? - pyta chlopiec. - Kawalek krowiego lajna. - To prawda - odpowiada Johnny. - I wiem, co z niego robisz. - Co? - pyta chlopiec. - Robisz psychologa. - Nieprawda. Nie mam wystarczajacej ilosci krowiego lajna! | |
phoebe 11.05.2003,20:12 | upsik a oto prolog do textu powyzej jonny bral udzial w zajeciach plastycznych w szkole specjalnej, gdzie dano mu do zabawy plasteline. Wzial kawalek plasteliny, poszedl w kat i zaczal sie nia bawic. Podchodzi do niego nauczyciel i mowi: | |
kubañczy 11.05.2003,20:58 | przybysz spytał : "co orginalnego jest w tym człowieku ? on tylko dzieli się z wami graścią opowiastek przysłów i powiedzeń, zaczerpniętych od innych Mistrzów". jedna z uczennic uśmiechnęła się i stwierdziła, że miała kiedyś kucharke która gotowała najwspanialszą na świecie potrawkę z siekanego mięsa. "Jakim cudem ty to robisz musisz mi dać przepis" Twarz kucharki zajaśniałą dumą. Odpowiedział no cóż proszę pani : wołowina jest nieważna pieprz tyż ani cebula ale kiedy jo sie sama do tego dodaje wtedy jest to takie jak mo być | |
|