Radiostacja Hardcore Crew - Forum


<spis tematów>

temat:  ...miasto vesrus ........ 

gombek
16.06.2003,00:27
...no wlasnie, nie wiem versus co...
...bo miejsce, o ktorym chcialam napisac nie jest wsia, jest malym miasteczkiem, z restauracja, barem, lokalnym supermarketem, kortami tenisowymi, gimnazjum....
...z urzedem stanu cywilnego i ulicami czystymi i dziecmi, ktore grzecznie mowia dzien dobry i nie rzucaja papierkow na ulice...
...jest tez boisko do nogi i do kosza...
...i gminny osrodek kultury i kino letnie i stadnina koni nieopodal i rozne imprezy robione przez lokalnych ludzi dla lokalnych ludzi bo im sie chce...
...i sa pijani chlopi i silne kobiety...

...i jest tam tez dom, w ktorym chcialam kiedys zamieszkac...
...i nagle sie okazalo, ze znowu moge tam zamieszkac bo dorosli ludzie jednak dochodza czsami do porozumienia...

...i nie wiem, ciagle nie wiem czy tak czy nie...

...wiec pytania:

...cp Wam daje duze, smierdzace, anonimowe miasto?
...co by Wam dalo zycie w domu nad jeziorem z wlasna wedzarnia, sasiadami, ktorych od dawna znacie bo spedziliscie w tej okolicy naprawde duzo czasu...
...czy nie jest tak, ze w takich malych miejscach ludzie bardziej doceniaja gdy sie im sciagnie teart, filmy meksykanskie, fundusze z unii...???
...gdy razem z nimi pracuje sie na rozwoj okolicy, siedzi na wiezy i obserwuje cz las sie nie pali, uczy dzieci, ze o przyrode trzeba dbac...
...organizuje kursy angielskiego, zajecia ceramiczne, malowanie kaszubskich skrzyn...

...czy takie zycie nie jest pelniejsze? pelniejsze przez bezposredni kontakt z ludzmi...

...

...jak to wedlug Was jest? czy zdecywodalibyscie sie wyjechac z duzego miasta po to, zeby spotkac samych siebie?

okoon
16.06.2003,00:40
nigdy w zyciu , nie zamienie ocierania sie w lini tramwajowej nr 13 na jakas miescine bez takiej atrakcji

fringilla
16.06.2003,00:39
gołąbku, uśmiecham się bardzo do cie za ten temat teraz, wiesz...
tak sobie siedze i mysle, nagle postanawiam skorzystac z dobrodziejstw (tfu) dni wspolczesnych, otwieram kompa, a tu co...
ktos wkradl sie do mojej glowy pare minut temu zaledwie...

...cp Wam daje duze, smierdzace, anonimowe miasto?
- wiesz jak to jest...w kupie razniej i bezpieczniej, nie trzeba sie do siebie przyznawac, z soba oswajac, zyje sie zyciem tlumu i ogolu. czasem to ta opcja wygodniejsza. wersja zycia dla leniwych lub dla zatroskanych wlasnym jestestwem...
poza tym duze smierdzace miasto oferuje cinema cityi hamburgera, hehehehehehehe...
...co by Wam dalo zycie w domu nad jeziorem z wlasna wedzarnia, sasiadami, ktorych od dawna znacie bo spedziliscie w tej okolicy naprawde duzo czasu...
- wgląd.
- wedzona maklele.
- nieodparty urok rozwoju wlasnej, nie zbiorowej, osobowosci.
- urok rzeczy drobnych.
- urok rzeczy malowaznych.
...czy nie jest tak, ze w takich malych miejscach ludzie bardziej doceniaja gdy sie im sciagnie teart, filmy meksykanskie, fundusze z unii...???
- tak.
...gdy razem z nimi pracuje sie na rozwoj okolicy, siedzi na wiezy i obserwuje cz las sie nie pali, uczy dzieci, ze o przyrode trzeba dbac...
- tak.
...organizuje kursy angielskiego, zajecia ceramiczne, malowanie kaszubskich skrzyn...
- stara, czy ty przypadkiem konkurencyjnego interesu nie wymarzylas sobie sobie mysle...
...czy takie zycie nie jest pelniejsze? pelniejsze przez bezposredni kontakt z ludzmi...
- bezposredni to smiem twierdzic caly czas mamy. prawdziwy, nie? takie wytarte stwierdzenie, ale wiemy o co chodzi, nie? kiedy ktos kogos slucha zamiast czas mowienia drugiej osoby wykorzystywac na ukladanie w glowie celnej dowcipnej i eleganckiej ripostki...

...

...jak to wedlug Was jest? czy zdecywodalibyscie sie wyjechac z duzego miasta po to, zeby spotkac samych siebie?
:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))!

okoon
16.06.2003,00:56
z maklelami nad jeziorem jest raczej problem chyba ze z cetrali rybnej

gombek
16.06.2003,01:00
...leszcz jestes a nie okoon..;ppp
...mozna przywiezc kilo fladry od rybaka, 40 minut drogi stad.. to jak z yelonek na urynoof:)))))

kremloff
16.06.2003,00:38

...cp Wam daje duze, smierdzace, anonimowe miasto?

-mozliwosci edukacyjne [kierunek studiow, sute biblioteki, moj ukochany buw]
-imprezy [ale zaczynam sie stwarzec chyba i powyzej 2duzych bib w miesiacy to ja juz jakos nie chce]
-teatr, choc do niego powino sie jezdzic, a nie zachaczac [a w stolnicy to i tak grooowno i to bez Jarrego]
-praca [lubie jom i mam cos z niej]
- bliscy [ale i tak czasmi nie mozna sie spotkac przez 3 miesiace bo cos... a tak wpadna na wczasy i sie pogada calom noc a nie pol ;))

-anonimowosc, ktora czasem jest potrzebna,choc miedzy iglakami to chyba bardziej anionimowym byc nie mozna ;)


...co by Wam dalo zycie w domu nad jeziorem z wlasna wedzarnia, sasiadami, ktorych od dawna znacie bo spedziliscie w tej okolicy naprawde duzo czasu...

poczucie ze to jest jeszcze bardziej "moje" miejsce, bo nie anonimowe, nie osadzone przez moich rodzicow [nie narzekam na okag afrykanski kepy goclawskiej, mamo ;)
tam zna sie panie ze sklepu [u mnie pod domem co pol roku zmiana wart]
tam ma sie przylozenie, tu sie rozbija o korki na mostach
tam wie sie dla kogo sie robi, tu 20% znasz
reszta jest masom, ktorom przybliza sYtYmagazYn
tam masz pogaduchy z bimbrem u znajomych, tu opetancze biby i forumy w necie



...czy nie jest tak, ze w takich malych miejscach ludzie bardziej doceniaja gdy sie im sciagnie teart, filmy meksykanskie, fundusze z unii...???

nie chodzi o docenianie i bicie przez autochtonow poklonow dla kolonizatora ;pp
oni tego nie majom
animator moze to dac, zapalic leb, otowrzyc okno, pokazac pas startowy


...gdy razem z nimi pracuje sie na rozwoj okolicy, siedzi na wiezy i obserwuje cz las sie nie pali, uczy dzieci, ze o przyrode trzeba dbac...

o tototot :))
zminilamalizowanie potrzeb ktore w wirtualnym swiecie ludzkich rzadań powodujom kolejne frustracje
idzie o to zeby bylo prosto...
co nie znaczy latwiej...


...organizuje kursy angielskiego, zajecia ceramiczne, malowanie kaszubskich skrzyn...

warsztaty foto/film/animacja kultury
duuuuzo mozna
a przecie o to idzie by przy tym razem gadac, ten czasem jest czasem odnalezionym


...czy takie zycie nie jest pelniejsze? pelniejsze przez bezposredni kontakt z ludzmi...

tak


...jak to wedlug Was jest? czy zdecywodalibyscie sie wyjechac z duzego miasta po to, zeby spotkac samych siebie?

ja jestem dzis po "peterze camenind" Hessego...
po paru warszatach tego typu
przed wyjazdem za 2 lata w "jakiestakie" miejsce
choc dzieciaka bede chciala dac w miescie do szkoly, ale do tych dzieci to czaaaasu a czaaasu :)






Tu na pewno nikt nas nie zna,
przedzieramy się przez deszcz
jak chemiczni bracia,
10 godzin w obcym mieście.
Mówisz,że jest późno
i obmyślasz szybko plan.
Potem kradniesz mi ubranie,
do Warszawy wracam sam.

Ref.
Stoję na balkonie,
palę papierosa,
Warszawa i Ja
Stoję na balkonie,
palę papierosa.
Szkoda tylko, że to wszystko się kiedyś skończy.

I nie ma dokąd iść
I znowu tracę czas.
Nudne trzy tygodnie.
Mam w kieszeni szminkę
i w kieszeni piasek.
Teraz jest ktoś nowy
i jest ktoś inny przez jeden dzień.
Radio-taxi w stronę centrum.
Mam w kieszeni szminkę
i w kieszeni krew.

Ref. Stoję na balkonie...

I nie ma dokąd iść
i znowu tracę czas.
Nic już nie rozumiem.
Mam w kieszeni szminkę
i w kieszeni piasek.
Zapalam papierosa,
oddycham światłem gwiazd.
Jutro rano nowa podróż,
może ostatni raz.

................ale takie txt na wsi nie powstajom

kremloff
16.06.2003,01:11

to ja sobie juz pojde spac :)
dobranoc
?komu muszelke/komu kamyk?

:)

szczepan
16.06.2003,01:11
i za to między innymi lubię kremloff : )))

kremloff
16.06.2003,01:13

ojjj, :|
to ja nie wiem o co idzie
moze z piaskeim mi przyjdzie ;)

spijcie do cholery bo sie jak na wydzieranie zrobi
pamietacie zawody sesyjne?
:)

a szczepana, to ja kiedys bym poznala przy piffie
naraska :)***

fringilla
16.06.2003,01:25
jeden dwa trzy
szesc dziewiec trzynascie
teraz spac idziesz ty
tylko szybko zasnij

raz dwa trzy
szesc pietnascie siedem
przyszly kolorowe sny
a do kogo nie wiem

raz dwa trzy
czterysta trzydziesci
caly pokoj tonie w snach
wiecej sie nie zmiesci...

gombek
16.06.2003,09:25
...wymysle jakas melodie i bede maxowi spiewac:)

apsara
16.06.2003,17:35
do wsi/małego miasteczka chyba trza dorosnąć



shadow
16.06.2003,18:12
fajnie byloby mieszkac w jakies wymarlej miescinie w glebokim lesie w starym zamczysku niedostepnym dal zwyklych smiertelnikow najlepiej w skandynawi(gdzies w norway).wokol bagna i nieprzejednana puszcza,droge znali by tylko wtajemniczeni.co jakis czas (czytaj caly czas z malymi przerwami)zjedzdzaly by sie tam fajne kapele w ramach koncertow i fajnych imprez.



shadow
16.06.2003,20:52
jak ktos bylby chetny na wspollokatorow - lochy moglbym wynajac

szczepan
16.06.2003,23:11
kremloff: nie widzę przeciwskazań : )
shadow: ja się piszę na taką opcję

wuodezet
17.06.2003,02:58
HALO HALO ja mieshkam na wsi mam konie i krowy pod domem i powjem wam ze czasem mi brakuje jednak podworka, spacerow z psem, kolegow z ktorymi sie mozna umowic za piec minut na papierosa i tak dalej

oczywiscie ma to tesh i dobre strony jak swize powietrze i tak dalej

ale naprzyklad co do impress to bardzo klopotliwe bo 3a taksowkou wracac i to drogou ehhh

ogoolnie jak bede miau jush mozliwostz to sieu do miasta jednak przeprowadze ;]

gombek
17.06.2003,10:01
...a ja ciagle mysle:)

...bo z imprezami nie ma problemu, 3miasto pod tym wzgledem jednak bardzo przyjemne a i znajomi tam...

...z podworka zdarzylo mi sie juz wyrosnac:)

ryszak
17.06.2003,11:38
gombek: musimy sie spotkac i naradzic sie :)

ryszak
17.06.2003,11:39
btw..."skocze na prage bo tam miasto ciekawe" ;)

gombek
17.06.2003,14:31
...to sie spotkajmy:) dziecko nad morzem, wolny czlowiek jestem:)))

okoon
17.06.2003,15:05
spotkajmy sie w salonie peżo

filipowna
17.06.2003,21:47
hej ho a ja moze bede w wawie od soboty do poniedzialku :)
tylko musze sobie zalatwic wjazd na festiwal w przestrzeni graffenberga

a miasta nie moglabym porzucić albowiem uzależniona od niego jestem i kocham miasto
a za co to wam nie powiem, tak to juz z milościa jest ;>>

di
17.06.2003,22:13
Dla mnie idealnym rozwiązaniem byłoby mieszkac w mieście a oprócz tego mieć domek gdzieś w górach, z potokiem i iglastymi wokół.
Tak byłoby najpiękniej.
Dla mnie Warszawa jest miejscem przypadkowym, to nie był jakiś wybór bardzo konkretny, wolałam Kraków, ale wylądowałam tu.
I jest mi dobrze.
Jedyne miejsce do którego bym uciekła to Nowa Zelandia albo Sycylia.
Ale najpewniej zostane tutaj ;)
Lubie bliskość ludzi, lubie anonimowość tłumów, lubie móc spotkać się z kimś w 15 minut po telefonie, lubie idąc ulica spotkać znajomą twarz.
I lubie też zniknąć wśród szarych bloków w strugach deszczu.
A z rzeczy przyziemnych.. tu mam prace, która pozwala żyć..
I zgadzam się z tym co powiedziane wyżej: do życia na wsi trzeba chyba dososnąć.
Bałabym się, ze mi się znudzi, ze zatęsknie do neonów, klubów, zamętu i prędkośći miejskiego życia. Zresztą, pewnie by tak było..
Jestem mieszczuchem kochającym wyjazdy poza miasto ;)

pilaar
17.06.2003,22:46
oo dii, ja sie podpisze pod ciebie
choc czesto mam takom niesamowitom faze, ze chce natychmiast wyjechac z miasta na jakoms zabitom dechami wioche, bo mam dosc. tera tak mam np :))) ale wiem, ze bardzo szybko bym sie zanudziua /brak neta, niee ;))))/
mimo, ze "zielone" kocham i samym miastem bym szybko zwariowaua

/logika wypowiedzi stwierdzona? :)))/

wienc mieszkanie w miescie i maua chatka w gurach + maua chatka nad jeziorem to by byuo to :D

poza tym, ze marzy mi sie kiedys po swiecie pojezdzic, ale nie wiem, czy kiedykolwiek dam rade, bom przywionzana do miejsca i ludzi. i czy odwaze sie. i czy bedzie z kim :)))

i pora w kime, tak mysle :**)****
/podle zerzniente z kremloff :D/


okoon
18.06.2003,00:34

i pora w kime, tak mysle :**)****
sam to wymyslilem

gombek
18.06.2003,01:23
...a ja sobie wlasnie obejrzalam bridzit dzons i sie poryczalam jak bobr...

...pora w kime...

:)*******

okoon
18.06.2003,01:26
poplaczmy razem

gombek
18.06.2003,01:49
...za daleko jestes, bejbeeeeee...

;)))

shadow
19.06.2003,17:11
a poza tym to chyba w miescie jest lepiej.wiecej sie dzieje.chociaz ostatnio w breslau malo sie dzieje.malo fajnych imprez i koncertow.wczesniej bylo lepiej.black sabbath nawet przyjezdzal i kiedys nawet kraftwerk grau.ostatni zajebisty koncert tutaj pamietam "rock on island" w '96.a przeciez w takiej hali ludowej moglyby grac "gwiazdy" z wyzszej polki.przeciez jest ona niewiele mniejsza od spodka.ale chyba nie ma spoko ludzi,ktorzy podjeli by sie organizacji.lepiej sprowadzic jakis "popularny"syf albo "ojca techno"wetsrama niz kogos ciekawego.
no ale za to blizej jest do berlina.

frankis
19.06.2003,19:13
http://pvek.blog.pl/archiwum/index.php?nid=3714963

apsara
19.06.2003,19:25
sh: e tam, nie znasz się. w breslau fajnie jest!

attyla
19.06.2003,19:41
łi, breslau najlepszy! :))

mezza
19.06.2003,19:42
ciesz kazdy wje, ze we wro jest cudnie ;))

attyla
19.06.2003,19:48
dokładnie
najpieukniejsze miasto w polsce w koncu :))

szafir
19.06.2003,21:03
jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa pierdziele! mata jakoms fobieu na punkcie wro? :)))) miasto takie same jak kazde :P tyle ze ma kiepawe tramwaje. hehehe



zsrr
19.06.2003,21:09
/na chwilkę: szafirku drogi, spokojnie tylko;)*/

mezza
19.06.2003,21:12
qwa szefir ! nie rosswalaj foruma :))
tramwaje to ja jusz ci mowiuam cos na ten temat na wjosce :))

attyla
19.06.2003,21:17
ty szafirek to wiesz co :P

szafir
19.06.2003,22:14
po wroclawiu rozjezdzajom sie tak ochydne tramwaje ze juz wolalbym na piechte grzac...
proszz: http://republika.pl/dtomeczko/duze/linia1.JPG co za wogole obciach! niebieski,bez emocji,pelno ludzi...:/

natomiast w stolicy sa pikne! ladny,cieply kolorek,przestronne,potrafia nawet mowic :P
wrecz zachencajom by wsiasc :)

http://www.przegubowiec.com/tram/3015-25.jpg

temat skonczony :P

mezza
19.06.2003,22:27
szafirek, zajebac ci? :))))****

szafir
19.06.2003,22:28
na goue klaty w pcimie dolnym?!

btw: nie ma co juz sie produkowac z tymi tramwajami,fakt!

attyla
19.06.2003,22:28
pacz, majom 2 tramwaje takie na cauom wawe i sie podniecajom no ;))

shadow
19.06.2003,22:40
jak spiewa jeden zespol-wszedzie jest dobrze gdzie nas nie ma........itp.itd

mezza
19.06.2003,22:48
e, shadow, choc na bro kjedys :)

pilaar
19.06.2003,23:19
kurwa, szafir rozjebaues :((((

zsrr
19.06.2003,23:21
/na chwilkę: pilaar, czas umierać, nie?/

pilaar
19.06.2003,23:27
/kurwa, luzz, najbardziej mnie wkurwiu szadou w innym temacie, nie mam siuy jusz :)))))/

zsrr
19.06.2003,23:33
/na chwilkę: szadoł spoko ziom;)) cza zostawic chlopa, bo sie da bolszewikom na pozarcie jeszcze i strata bedzie./

pilaar
19.06.2003,23:39
/bez komentarza moze :) mam dosc konfliktuw na ten tydzien/

zsrr
19.06.2003,23:41
/na chwileee: zatem dobranoc Pani. i Panstwu. Niech lenin blogoslawi to forum./

pilaar
19.06.2003,23:43
/a dobranoc. pora potemu najwyszsza :)/

zsrr
19.06.2003,23:45
/apotoby zacząć jutrzejszy dzien w spokoju a takze sympatii do wladz komunistycznych./

attyla
20.06.2003,17:10
qwa, halny wieje we wrocku czy co? ;)

szafir
20.06.2003,18:19
juz niechce byc zuosliwy....

ALE

na wsiach wszystko jest mozliwe :))

zsrr
20.06.2003,18:23
no właśnie szafir.
zatem spojrz przez okno swoje.
halny wieje, nie?


szafir
20.06.2003,19:02
ni huja,spokoj we wsi :P

attyla
20.06.2003,19:07
hehe ;)))
qwa, a ja nawet juz okna nie otwieram, bo mi wczesniej wszystkie papiery z biurka rosswiauo ;)

frankis
20.06.2003,19:25
nigdy by mi nie przyszlo do glowy aby mieszkac na wsi, bo nie dosc ze nuda, to jeszcze niedostatki cywilizacyjne. co innego w nieduzym miasteczku. takim 20-tysiecznym na przyklad. najlepiej jeszcze z jakas barwna przeszloscia i czystym powietrzem. w takim zakopanem na przyklad moglbym zamieszkac na jakis czas, tym co bylo pare lat temu, zanim jeszcze krupowki staly sie supermarketem i czuc bylo artystyczny klimat.

apsara
20.06.2003,19:26
a mi kfiatki się połamały przez ten wiater :((

zsrr
20.06.2003,19:30
/szafir...jakis miastowy za bardzo jestes;p
apsarko:)* będzie dopszz./

mezza
20.06.2003,22:27
szafir dziecko, naogladaues sie zdj wro, te tramwaje i wokle sisko i teras jusz myslisz, ze wawa to mjasto porzadne, niedopsh z tobom dziecko :))))

szafir
21.06.2003,09:31
szafir szafir szafir,cos za guosno o mnie ostatnio! mojego entera wiecej w tym temacie nie wcisne! o! :P

zalozcie nowy :) " zajebiste miasto wawa" :)))

shadow
21.06.2003,09:48
mezza na browna-zamieniam sie w sluch

mezza
21.06.2003,12:13
shadow :)
mejlika masz.

mezza
21.06.2003,12:21
jeju szafirek, przezywasz to sisko jak chuopcze orgazm.

:)))

gombek
21.06.2003,13:05
...gratuluje...
...rozpierdoliliscie temat w dobrym, oldskulowym stylu...

zsrr
21.06.2003,13:18
/Gombek zluzuj. Ja Ci gratuluje podejscia./

pilaar
21.06.2003,13:26
/cusz, tysz nad tym boleje nieco, zwuaszcza, ze temat mnie podobau i jeden z niewielu ciekawych :((/

ant
21.06.2003,15:49
/as usual/

pilaar
21.06.2003,20:44
co do 'miasto' dzis w krakowie som wianki, standartowo leje i pizdzi po nogach wjatrem. dresy wylegnom na wauy, najebiom sie wszyscy i puszki puste porozrzucajom, a potem pujdom na miasto rozrube robic

i love it :)))

w wawie jest cos takiego jak wianki?

ant
21.06.2003,21:24
pilaar, jesli tak wygladaja wianki, to są one tez u mnie na osiedlu i to codziennie, tak po 22 ;]

w calej warszawie chyba też, w roznym natężeniu w zaleznosci od dzielnicy :P

kremloff
23.06.2003,11:59

:)
moj funfel posyla conieco:)
dobrze mu tam
ale ja bym sprawdzila co&jak
ktos chetny na sierpien np?


KINO ULOTNYCH MARZEŃ
W SZAMOCINIE

zaprasza na
projekcję filmu Giuseppe Tornatore

CINEMA PARADISO

w sobotę 21 czerwca o godz. 19:00





Przed projekcją same niespodzianki w tym koncert na jedną trąbkę.

(tydzień później irlandzki film z Meryl Streep "Taniec ulotnych marzeń)

Kochani bardzo przykro mi, że Was pewnie nie zobaczę - bo praca, szkoła, wesele, wyjazd, konferencja, brak kasy .... - tu wpisz swoją propozycję i prześlij do Totolotka. W każdym razie gdybyście chcieli wpaść to czeka na Was 9 pobliskich jezior, malownicze miasteczko, zgraja dzieciaków, herbatka miętowa, spanie w gospodarstwie agroturystycznym (25 zł) lub pod namiotem. Krótko mówiąc może to być wyprawa Waszego życia. 5 h pociągiem od Warszawy i wieczorem słyszycie tylko rechot żab.

Pozdrawiam,

Piotr Stasik - obywatel kierownik
Kino i pracownię filmu udało się otworzyć dzięki staraniom dwóch stowarzyszeń: Teatru Stacja Szamocin i Towarzystwa Inicjatyw Twórczych "ę". Wsparcia finansowego udzieliła Fundacja J&S Pro Bono Poloniae.

Szamocin - małe, śliczne miasteczko liczące 3 tys. mieszkańców w województwie wielkopolskim, 14 km od Chodzieży, 80 km od Poznania. Na nieczynnej stacji kolejowej powstał tu prawdziwy teatr prowadzony przez reżyser Lubę Zarembińską.









<spis tematów>


<Dodaj wiadomość>
>
 

nick:   hasło: