Radiostacja Hardcore Crew - Forum


<spis tematów>

temat:  chodzcie na cukier jak muchy na lep 

fringilla
23.06.2003,18:51
chodzcie tak tu smutno czasem i ta ryba sie psuje.
ja to bym paru osobom poslodzila bo fajnie jest mimo tymczasowych zjazdow opiniotworczych posiedziec sobie i postukac do was w klawisze.
i lubie to, a musze kompa splawic i brakowalo mi was bedzie do czytania bardzo.
i do wspolpisania.
mam nadzieje ze nie na dlugo.
no taka znowu zabawa jak w podstawowce troche.
jak patrze, tak po prawdzie, na swoje wpisy, to zaczynam w swoj potencjal intelektualny troche watpic...
ale czasem najprostsze jest najlepsze.
no wiec jaaaaa pozdrawiaaaam golabka i szynke moich ukochanych widzianych naocznie i napalcowo.
innych tez baaaardzo. se przypomne zaraz kogo....
smoka
doktora
indyka jak tu przyjdzie
kremowke
pil
mezze
martena baaaaaaaaaaaaaaardzo chociaz swiezo
oj zapomnialam jak tam dalej idzie...

gombek
23.06.2003,19:00
...a ja mysle, ze to forum nie dupnie i nawet jesli tylko raz w tygodniu sie zagladac bedzie to i tak to bedzie sobie trwalo i trwalo i w koncu moze nasze dzieci sie tu zaczna wpisywac, jak my podkradalismy naszym rodzicom plyty paula anki i prosilismy, zeby ustawili to legendarne radio luksemburg bo oni najlepiej wiedzieli gdzie, co i jak...

...wiec ja wierze, fringi, ze niezaleznie kiedy komp powroci sie tu znowu popiszemy wspolnie i poczytamy...

...a teraz wakacje i cieplo to lepiej wiecej czasu na swierzym powietrzu;))))

...ucalowania dla malej lady:)*****

kubañczy
23.06.2003,19:15
czy istnieje coś takiego jak wyzwolenie społeczne?

tak mi przyszło na myśl w jednej sekundzie hemmm

gombek
23.06.2003,19:21
nie...

kubañczy
23.06.2003,19:34
dużo ostatnio pisze się o przetrwaniu istocie, sensie? istnienia tego forum wogle jakoś dziwnie -być może bezpodstawnie odniosłem wrażenie- że ludzie zamartwaiająsię zabiegają o przyszłość pewnych spraw. (macie jakiegoś doła? to brzmi jakby co niektórzy już teraaz zaczeli się martwić tym że dorosną lub dorośli do tego aby nie brać udziału w tym zbiorowym wydzieraniu myśli, przekonań, informacji itd. ) Totalnie nie pojmuje tego myślenia. Żyje sobie ludzik przychodzi czas że coś już go nie kręci, więc po kiego huja sie tym zamartwiać a już po kiego huja na przyszłość. WIEM że trochę to populistycznie zaabrzmiało ale do cholery !!! pozwolmy sprawom toczyć się samym czas jest ich opiekunem .

Czy zadajecice sobie pytanie w stylu "po co to wszystko dlaczego istnieje świat a my w nim"?

jęsli tak to myślę ze przegrywaćie dużo :-(

Jak jest róznica po między działaczem a miłośnikiem?

miłośnik uczestniczy w symfoni a
działcz jest schwytany przez dzwięk swojego własnego bębna

kubañczy
23.06.2003,19:43
a ja myślę że jest coś takiego wyzwolenie społeczne.

kubañczy
23.06.2003,19:48
wyzwolenie od potzreby przynależności do stada jest wyzwoleniem społecznym

gombek
23.06.2003,21:16
wiec cos takiego w naturze nie istnieje chyba, ze ma sie do czynienia z jednostakimi wybitnymi, ktorym umysl wystarcza za wszystko, albo pasja tworzenia

czlowiek jest z natury zwierzeciem stadnym, potrzeba akceptacji drzemie w kazdym z nas, przynaleznosc do grupy czesto jest celem nadrzednym

silniejsze to w mlodosci, w wieku srednim juz nie tak istotne a na starosc zazwyczaj jakis wnuk sie znajdzie albo inna pomarszczona kolezanka


kilkadziesiat razy dziennie zadaje sobie pytanie dlaczego ja w tym swiecie, dlaczego swiat to juz inna kwestia - i nie uwazam, zebym cos tracila, wrecz przeciwnie, wydaje mi sie, ze sporo zyskuje, bo czlowiek pytajacy co krok odkrywa nowe jakosci, wartosci, przestrzenie, przezywa zycie w pelni a nie przeslizguje sie po nim

jestem dorosla. jestem bardzo dorosla. ale nie pozwolilam mojemu umyslowi zesztywniec. dlatego miedzy innymi tu jestem. raz czesciej, raz rzadziej. i bede. bo czasami mozna sie baaardzo fajnych rzeczy dowiedziec, otworzyc glowe, spojrzec oczyma innych i zastanowic przez chwile nad wlasna droga, zastanowic, czy przez przypadek ona sie za bardzo nie zwezila:)

okoon
23.06.2003,21:25
ja tu tylko niunie przychodze rwac

gombek
23.06.2003,21:46
...szkoda, ze nigdy nie bylam niunia...
;)))))

kubañczy
23.06.2003,22:19
"pomarszczona koleżanka" hi uśmiałem się niesłychanie.

Gombek zastanawiasz się na czymś na co nie jesteś w stanie znależc odpowiedzi tracisz czas. (Piszac słowo odpowiedz mam na myśli jakieś naukowe racjonalne wytłumaczenie a zazwyczaj tego szukamy) W najprostszym rozumieniu jesteś częścią ogromnej machiny całkowice niezależnej od Ciebie. Tworzysz coś tak niesamowitego że zwykły rozum nie potrafiąc tego ogarnąć i szuka sensu istnienia jakiejś przyczyny celu.

Odwiedzanie tego miejsca dajecie Ci to samo (a raczej mniej) co każda poważniejsza dyskusja tyle samo co podróz w krainę nieznaną tyle samo co przeczytanie dobrej ksiażki czy gazety.

Powracając do tematu wyzwolenia społecznego zgadzam się że jest to rzecz osiągalna dla wybitnych jednostek ściśle związana ze stanemu umysłu swego rodzaju satori

Człowiek jest zwierzęciem stadnym ale nie musi być zależny od tego stada (w dowolnym sensie tego słowa), i to bym odważył się nazwać wyzwoleniem społecznym



szczepan
23.06.2003,22:30
"to forum nie dupnie" gombek : ))) też tak myślę

kubañczy
23.06.2003,22:41
- czy jadąc na wycieczke poszedł (byś/baś) na cmentarz aby zobaczyć grób jakiegos sławnego człowieka dajmy na to Morrisona jeśli tak to dlaczego?

- czy podrózując i odwiedzając rózne miejsca zabierasz z nich jakieś pamiątki typu kamyczki itd a jesli tak to dlaczego?

- czy w przypadku spotkania jakiejś sławnej postaci , Twego idola ulubionego piosenkarza, aktora itd. poprosisz o autograf jeśli tak to dlaczego?

- czy chciałabyś/chciałbyś być niunią okoonia(qrde jak sie to odmienia? jeśli tak to dlaczego?;-)

pytania wydjaą się być prozaiczne i pozbawione sensu ale spróbujcie prosze

gombek
23.06.2003,22:45
..dzieki kubanczyk:))))) moge przez chwile nie pracowac, hehehe...

- czy jada˛c na wycieczke poszed? (bys´/bas´) na cmentarz aby zobaczyc´ grób jakiegos s?awnego cz?owieka dajmy na to Morrisona jes´li tak to dlaczego?

zalezy jaki slawny czlowiek, jak slawny dla mnie to tak, ide na cmentarz... na grobie morrisona obalilam pare tanich win i super bylo:) czasami chadzam po prostu na cmentarze bo to mile i spokojne miejsca i ... nazwiska mozna poczytac na nagrobkach... ale moim marzeniem jest odwiedzenie jakiegos amerykanskiego psiego cmentarza:)


- czy podrózuja˛c i odwiedzaja˛c rózne miejsca zabierasz z nich jakies´ pamia˛tki typu kamyczki itd a jesli tak to dlaczego?

roznie... zazwyczaj przywoze kubki albo magnesy na lodowke... dlatego, ze to takie drobnomieszczanskie:)))) a po za tym jak na nie patrze to mo sie czasami zupelnie niespodziewanie te wyjazdy przypominaja a poniewaz fajne byly to mile uczucie:)

- czy w przypadku spotkania jakiejs´ s?awnej postaci , Twego idola ulubionego piosenkarza, aktora itd. poprosisz o autograf jes´li tak to dlaczego?

nie prosze o autograf, nie rozumiem idei autgrafu - ale jak mam okazje spotkac sie face to face z kims kogo cenie to zawsze staram mu sie to powiedziec - chyba dlatego, ze wydaje mi sie iz dla tych ludzi to moze byc wazne, ze ch praca, tworczosc wywarly na kogos wplyw - ale nigdy nie zapominam, ze oni tez sraja, pierdza, maja czkawke i czasami im nie staje;)))

- czy chcia?abys´/chcia?bys´ byc´ niunia˛ okoonia(qrde jak sie to odmienia? jes´li tak to dlaczego?;-)

...baaardzoooooooo:)))))) jak to dlaczego? potem bym mogla chodzic po kwadracie i mowic, ze bylam ninia okoonia:))))) ha! co za rispekt by sie wtedy zrobil...;)))))

di
23.06.2003,22:55
1. pewnie, zwłaszcza na morisona, zapaliłabym blanta i pośpiewała the end.. uch, superancko.
czemu? dla uczucia jakie bym wtedy miała.
raz w roku łaże po powąskach, turne robiąc po znanych poetach i pisarzach. to mi daje spokój wewnętrzny. nie żartuje sobie, uspokajam sie wtedy.
2. raczej nie. wystarczą mi wspomnienia i zdjęcia. wole już raczej coś praktycznego, jak np popielniczkę zakupiona na sycylii czy też kawałek muru berlińskiego, który swgo czasu służył jako przycisk do papieru (póki sie w pył nie zamienił)
3.niee, dla mnie to zawsze kicha.. ee, przeciez oni mają tego dosyć.. choć przyznaję, że będac czas jakis temu w wiśle żenade odwaliłam jadąc 'zobaczyc dom małysza'.. :/
4.kroliczek okoonia? no ba! :*
5.a, już koniec. prosze bardzo.
;)

gombek
23.06.2003,22:51
a moge zwrocic sie z uprzejma prosba o nieuzywanie polskich znakow diakrytycznych? bo mi sie robaczki wyswietlaja a ja juz zmeczona jestem i sie to chujowo czyta:)

Gombek zastanawiasz sie˛ na czyms´ na co nie jestes´ w stanie znalez˙c odpowiedzi - skad takie zalozenie? znajduje wiele odpowiedzi, zaleznie od tego jakiej w danej chwili potrzebuje:)

tracisz czas. - nie - wyznaczam cele i okreslam swoje miejsce

(Piszac s?owo odpowiedz mam na mys´li jakies´ naukowe racjonalne wyt?umaczenie a zazwyczaj tego szukamy - pierdole racjonalne wytlumaczenie - pytanie jest emocjonalne, jak mozna dawac na nie racjonalne odpowiedzi?????)

W najprostszym rozumieniu jestes´ cze˛s´cia˛ ogromnej machiny ca?kowice niezalez˙nej od Ciebie. - tu sie mylisz - mam na te machine bardzo powazny wplyw, oczywiscie jakby mnie nie bylo to nic by sie nie stalo, w sensie globalnym, ale poniewaz jestem to w sensie spoleczno globalnym moge zrobic wszystko i wywalic caly ten burdel do gory nogami - vide film fight club, jako ilustracja sposobu myslenia:)

Tworzysz cos´ tak niesamowitego z˙e zwyk?y rozum nie potrafia˛c tego ogarna˛c´ i szuka sensu istnienia jakiejs´ przyczyny celu. - zwykly rozum jest mega potezny i potrafi ogarnac wszystko - tylko my jestesmy tak leniwi, ze nie wykorzystujemy jego potencjalu:)


Odwiedzanie tego miejsca dajecie Ci to samo (a raczej mniej) co kaz˙da powaz˙niejsza dyskusja tyle samo co podróz w kraine˛ nieznana˛ tyle samo co przeczytanie dobrej ksiaz˙ki czy gazety.

nie - to jest inna jakos - kazda z wymienionych czynnosci daje mi cos innego, a moze po prostu dziala na innych poziomach :)

Powracaja˛c do tematu wyzwolenia spo?ecznego zgadzam sie˛ z˙e jest to rzecz osia˛galna dla wybitnych jednostek s´cis´le zwia˛zana ze stanemu umys?u swego rodzaju satori - satori nie ma tu nic do rzeczy:)

Cz?owiek jest zwierze˛ciem stadnym ale nie musi byc´ zalez˙ny od tego stada (w dowolnym sensie tego s?owa), i to bym odwaz˙y? sie˛ nazwac´ wyzwoleniem spo?ecznym

tu sie zgadzam:) do pewnego stopnia - bo nawet zeby sobie szalas zbudowac i jesc korzonki jakis noz by sie przydal, a zeby miec noz trzeba go albo zrobic albo kupic, zeby zrobic, trzeba miec jakies zloze, wydobyc, przetopic i tak dalej i tak dalej - i to jest juz zaleznosc:) nie bez powodu zyjemy w stadzie, zawsze zylismy, bo w stadzie latwiej i szybciej... do pewnego stopnia oczywiscie... co do zaleznosci psychicznej masz absolutna racje:)

kubañczy
23.06.2003,23:09
ankieta którtka i przyjemna :-)

Ja się czesto zastanawiałem dlaczego zorganizowane wycieczki z biór podróży jako jedną z atreakcji wycieczki oferują odwiedzenie grobu jakiejś słynnej postaci PO CO? stoisz na kamieniem nie widzisz trupa :/ a twoje ciało samo prubóje wprowadzić się w jakiś mistyczny stan. Nawet bidny człowiek nie wie czy tam pod tym piachem coś jest czy to tylko ściema.


Co do kamyczków to znam ludzi którzy przywożą je oraz inne drobiazgi typu piasek, gałązka listek. Czy to pomaga im odświerzyć pamięć o nadzwyczajnym chazrakterze miejsca które odwiedzili.

co do autogrfów to totalna kicha, świstek bez jakiego kolwiek znaczenia nigdy nie zrozumię tego zwyczaju

nunkiem okoona to raczej nie no chyba ze jakiejś okopnki :-) to waj not

drAgOnnNN
23.06.2003,23:29
forum to forum

mam zaufanie mam

szczepan
23.06.2003,23:45
W białym świetle są wszystkie kolory.
W jakim zapachu są wszystkie zapachy?

gombek
24.06.2003,00:17
o kurwa... prawie sie nie poplakalam ze wzruszenia, ze to taki piekny wiersz...

:)))))))

...nie wiem, dla mnie wazny jest zapach morza... ...i maciejki... i patchouli... inne moga nie istniec...

okoon
24.06.2003,00:45
gombek :P:*

gombek
24.06.2003,01:09
...okoon... ...tak publicznie???????? z jezykiem????????do gombka??????

;)))))

fringilla
24.06.2003,02:31
dzieci.
tak publicznie pijana.
zawieszam plaszcz na lecacym golebiu...


fringilla
24.06.2003,02:35
ale serio.
temat byl zdechl.
za to tez was kocham.
ave


gombek
24.06.2003,09:07
...temat przeewaluowal:))))

pilaar
24.06.2003,10:19
o fringi, kiss kiss :))
kiedys paniom w radiu suyszauam btw, baaardzo daaawno temu

poszuabym na cmentarz pewnie, bo lubje cmentarze, zwuaszcza stare albo zyydoskie, tylko kto to by musiau lezec nie wiem

zbieram taki badziew, a po paru miesioncach sie zastanawiam na co mi ten badziew i wyrzucam

nie prosze o autograf, jakos nie kumam tego. no chyba, ze mam przy sobje puyte, kturom uw czuowiek mukby podpisac, bo on nagrau czy cos, to jusz spoko :))))))

alesz jestem niom!:)))))





pilaar
24.06.2003,10:29
ee, z tym autografem to zmianiam zdanie
podbiegiabym raczej wrzeszczonc "FUCK ME! FUCK ME!" /nie mam raczej polskich idoli :))))/
choc to mauo oryginale

zsrr
24.06.2003,10:39
- czy jadąc na wycieczke poszedł (byś/baś) na cmentarz aby zobaczyć grób jakiegos sławnego człowieka dajmy na to Morrisona jeśli tak to dlaczego?

-----> nie.

- czy podrózując i odwiedzając rózne miejsca zabierasz z nich jakieś pamiątki typu kamyczki itd a jesli tak to dlaczego?

------>tak, zawsze odrywam kawłek podłogi z ośrodka wczasowego.

- czy w przypadku spotkania jakiejś sławnej postaci , Twego idola ulubionego piosenkarza, aktora itd. poprosisz o autograf jeśli tak to dlaczego?

------> autograf wzięłabym tylko od Johna Zorna.

- czy chciałabyś/chciałbyś być niunią okoonia(qrde jak sie to odmienia? jeśli tak to dlaczego?;-)

------->boję się okoonia.

apsara
24.06.2003,10:44
- czy jadąc na wycieczke poszedł (byś/baś) na cmentarz aby zobaczyć grób jakiegos sławnego człowieka dajmy na to Morrisona jeśli tak to dlaczego?

zrobiłam tak, na grobie Sartre'a, de Beauvoir postawiłam świeczkę. nie chodziło o to aby ten grób zobaczyć, raczej o wyrażenie jakiegoś szacunku, podziwu

- czy podrózując i odwiedzając rózne miejsca zabierasz z nich jakieś pamiątki typu kamyczki itd a jesli tak to dlaczego?
- czy w przypadku spotkania jakiejś sławnej postaci , Twego idola ulubionego piosenkarza, aktora itd. poprosisz o autograf jeśli tak to dlaczego?
...kamyczki, autografy, zachowania dla mnie zupełnie niezrozumiałe

- czy chciałabyś/chciałbyś być niunią okoonia(qrde jak sie to odmienia? jeśli tak to dlaczego?;-)
pytanie jest zbyt osobiste ;))

apsara
24.06.2003,11:00
'wyzwolenie od potzreby przynależności do stada jest wyzwoleniem społecznym'
zakładając że to jest def wyzwolenia społecznego to nie zgadzam się że coś takiego istnieje, człowiek należy dziś do dużej liczby grup, co sprawia że nie ma już takiej dużej potrzeby identyfikacji z każdą z nich, ale potrzeba istnieje zawsze, po prostu trzeba się dopatrzeć tej w której jest najintensywniejsza

jednostki wybitne?może, nie wiem, Jakieś przykłady?


pilaar
24.06.2003,11:52
apsara "pytanie jest zbyt osobiste ;))" co za tekst! :)))))

hulaj
24.06.2003,12:22
winda nastrojow raz w gore raz w dol

marten
24.06.2003,14:56
nie czytalem nic procz pierwszego wpisu bo czasu mi qrde nie styka... teoretycznie za minute jestem na urlopie ale praktycznie jeszcze dlugo bede w pracy siedzial a nawet jutro.... brrrr.....
alez ta fringilla fajna jest :-)))))))))**********

a tak fokle moja panno cos mi wczoraj obiecalas i nie dotarlo :-))))***

marten
24.06.2003,14:59
ad1 bo ryby szybko sie psujom...

gombek
24.06.2003,15:03
...zsrr - tp czemu nie wizielas?

zsrr
24.06.2003,15:05
gombek, bo musiałam szybko iśc z koncertu.

okoon
24.06.2003,15:07
jaka kurwa ryba, kasia a ty na kolonie jeszcze nie wyjechalas?

zsrr
24.06.2003,15:28
okoon, i nie wyjade. zresztą po co Ci to mowie... przecież się boję.
swoją drogą zaczął sie sezon wędkarski.

gombek
24.06.2003,15:51
...a zsrr juz od paru lat nie istnieje:)

okoon
24.06.2003,15:57
gombek:)* no zapewne

zsrr
24.06.2003,15:58
...a zsrr to stary nick! do kasi hasła zapomniałam o!
idę na ryby.

gombek
24.06.2003,16:23
...wiecej lecytyny bo jeszcze zapomnisz gdzie haczyk i sie sama zlowisz:)

zsrr
24.06.2003,16:27
tak, zjadłam już pudełko łódzkich czekoladek i czuje sie zajebiscie.

marten
24.06.2003,18:04
to tu hasla do kasi zapomnialas a na oldskulu nie? brak lecytyny... zdecydowanie...

zsrr
24.06.2003,20:17
wiesz marten... ja mam przy każdym nicku inne hasło.
na przykład zdarzyło mi się zapomnieć hasła na blogu.
no tragedia była.
jeszcze kiedyś zapomniałam w telefonie hasła... no mniejsza tragedia.
tera to kasi nie pamiętam no to już w ogóle dramat... daj spokój... ide się powiesić chyba... przynajmniej Ty szczęśliwy będziesz.

ant
24.06.2003,20:23
i ja :P

zsrr
24.06.2003,20:29
ant... przeciez wiem, że szpanujesz i udajesz tylko... mam tu wkleić Twoje zacne teksty z dnb.pl, bejbe?
:)))))))))))))))))))))

ant
24.06.2003,21:35
a wklejaj kochanie..... jakos mnie to nie rusza...

... ale wbiłaś[eś] mi wlasnie szpile w serce, bo mi dnb.pl nie dziala, a jak dorwe sie do tego pierdolonego admina to nie wiem co mu zrobie...

zsrr
24.06.2003,22:14
pacz. bo mi dziala.


kubañczy
25.06.2003,14:30
hmm tak całkiem niepostrzeżenie przywiązujemy się do symboli zatracając jednocześnie zdrowy rozsądek.


apsara
25.06.2003,15:49
poprawka: nie egzystujemy bez symboli

kubañczy
25.06.2003,16:38
aspara tzn ? rozwiń to do mojego tematu nawiązując

apsara
25.06.2003,16:51
cała kultura opiera się na znakach, na symbolach, utworzonych kiedyś świadomie ale teraz jest tak, że rodzimy się i wychowujemy wśród nich i często nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego że z nich korzystamy.
cały nasz świat jest systemem symboli, powiedzieć że jesteśmy przywiązani do symboli to tak jak powiedzieć że jesteśmy przywiązani do tlenu

kubañczy
25.06.2003,18:16
a więc jak oderwiemy się od naszych symboli to się pozabijamy heehee!
Coś w klimacie LPR mi sieskojarzyło lecz zupełnie nie logicznie, to nic zostawmy to

A czy nie zastanawiasz się czasem nad tymi symbolami nad ich sensem lub bezsensem, ogólnei nad symboliką. Poczynając od symboliki religijnej, poprzez kulturową czy historyczną.?

Symbolika jest jakby nieśmiertelna, czasy się zmieniają, mamy to coraz nowe potrzebby spotykamy się z przediwnymi problemy, to wszystko ewoluuje, natomiast symbolika i związane z nią wartości pozostają TO JEDNO.

DWA to sprawa przemyślenia tego i skoncentorowaniu się na sprach istonych wyciąganiu wniosków, odniosę się już niech będdzie do tego oklepanego przykładu z grobem Morissona (boshe żeby mnie tylko nie zaczął w nocy nawiedzać bidoka |-( ). JAk się głębiej zastannowić to
podziwiasz coś czego dokonała jakaś jednostka a poprzez to zaczynasz własciwie przesuwać całą wartosć i piękno tego zjawiska skupiając to wszystko na twórcy, (to jest automatyczne oka) ale wchodzi w nasze głowy symbol człowieka boga on staje się całym dobrem i esencja tego co stworzył a tak nie powinno być. Poprzez to przełozenie Jim M. a raczej jego nagrobek urośnie do rangi symbolu tak jak on urusł poprzez swoją twórczość i stanie się kolejnym symbolem.
(a Ty w wyniku tego mechanizmu będziesz musiała niedługo w ramach wycieczki po USA napierdalać po cmentarzach co by nie przegabić żadnego ważnego symbolu wieku XX)

TSZY jakie korzyści płynną z wiary i podtrzymywania symboli - tylko nie pisz mi o narodowej odrębności ani zdrowej polskiej rodzinie



ant
25.06.2003,18:57
a ciekawe... symbole chyba z definicji sa nieuchwytne i sami nie wiemy ze ich uzywamy. gdyby nagle zniknely, albo by ich nie bylo, to autentycznie bysmy sie pozabijali, ale nawet ciezko to sobie wyobrazic skoro gros mitów, wyobrazen zbiorowych, zymboli i archetypow tkwi w nieswiadomej sferze naszego umyslu... jak to tam ten przemadrzaly jung twierdzil.....

kubañczy
25.06.2003,19:31
tak tak ant ale masz na myśli czyste pojęcie symbolu jako znaku określającego w naszym życiu daną kojarząca sie z tym rzecz

jak Ci pokaże dwa skrzyżowane patyki to Ty mi powiesz że to krzysz ale ja to troszkę inaczej próbuję ująć, nie mam tu namyśli takiej symboliki

ant
25.06.2003,19:38
ok ok... wiec jaka.... bardziej swiadoma symbolike, bez ktorej mozna swobodnie zyc, na przyklad jak sie widzi biale sznurowki w glanach, to od razu sie wie, z kim ma sie do czynienia ?

czy bardziej takie rzeczy... nie wiem, typu ze jak powiesz "stoi na stacji" to tylko polak dokonczy "lokomotywa"... takie drobne rzeczy skladajace sie na tozsamosc,.. ?

apsara
25.06.2003,19:22
symbolika też ewoluuje, powstaja symbole nowe, niektóre zmieniają swoje znaczenie. tyle tylko że wciąż tworzą spójny system

nikt po cmentarzach nie musi ganiać, to zawsze jest indywidualna decyzja, która nie wynika z potraktowania nagrobka jako symbolu raczej z uświadomienia sobie 'kurcze, cenie co ten człowiek stworzył/zrobił, jest to dla mnie ważne i chce to okazać'.

w ogóle to myślę że to o czym piszesz to raczej nie kwestia nagrobków-symboli, ale funkcjonowania tzw. osób-ikon
a przenoszenie na owe osoby podziwu dla dokonań- to chyba ma miejsce tylko w wypadku osób które daną sprawę znają powierzchownie, myślą o niej tylko pewnymi hasłami wywoławczymi

aha, teraz sobie pomyślałam; istnieją nagrobki-symbole, typu auschwitz, katyń itp. no ale to działa w zupełnie innej sferze




szczepan
25.06.2003,21:30
Symbolika wg językoznawców jest skończonym zbiorem znaków-typów, których dotyczy dany kod. Jest szczególnym rodzajem systemu. I wszystko chyba teraz jasne? ; )

ant
25.06.2003,22:03
oj szczepan... teraz ty rozwaliles temat :P

kubañczy
25.06.2003,22:07


wystawiając ta ankietę chciałem obaczyć jaką wagę przywiązujecie do symboli. Do rzeczy które mogą i kojarzą się z czymś znaczącym, jaką wgę przywiązujecei do symboli. Symboli tworzonych przez czas historię i nas samych.

Statuetka papieża stojąca u "pomarszczonej koleżanki" na telewizorze urasta do symbolu mającego największe znaczenie w pokoju a jest to tworzywo materiał
i czy pelęta mi się to pod nogami czy lezy oprawione z szybką jest zawsze tym czym jest przdmiotem

aspara cenisz sobie to co ktoś uczynił i chesz to okazać
ale dlaczego ? chcesz zeby ten ktoś poczuł się lepszy? zeby mu się zrobiło milej? ty tego chcesz i właściwie robisz to dla własnego zdaowolenia dla własnej siebie.
Prawdziwemu artyscie zalezy na tym aby widz skupić się tylko i wyłącznie na dziele dzieło jest celem. I jeśli Ja tworzać z ogromnym zpałem swoje dzieła usłyszał bym pozytywne epitety pod swoja osobą totalnie bym to zlewał i uważł za nieporozuinie ze strony ogladających.
Kurwa moze tak
ksiądz mówił nam w ogólniaku w szkole że do boga to się tzreba w kociele muodlić bo tam tak naprawde mozna go poczuć, wsród tych wszystkich symboli strojów śpiewów i całej toczącej sie od wieków ceremoni od których flaki kotłują się w zwrtptnym tępie.
A tak nie jest.

naturalnie Są symbole które jednoznacznie identyfikuja :
-kraj
-region
-pochodzenie
-mista
-ludzi
i to nie podlega żadnej dyskusji że ta symbolika w sposób niezalezny jest i bedzie.


kubañczy
25.06.2003,22:11
powiedz mi ANT Czy masz jakis symbol któremu oddajesz cześć lub odnosisz się do niego z wyjątkowym szacunkiem ?
czy masz majtki britney spears które wąchasz co rano wstając na uczelnie?,
czy masz płytę którą czymasz na innej półce osbno od całej reszty?
, czy chodzisz czesto wybraną ulicą na której mozesz spotkać znaną i podziwianą przez Ciebnie aktorkę ?
czy żyjesz w taki sposób ?

mimo że tak na prawde jest Ci niewygoniej?

kubañczy
25.06.2003,22:12
ostatnie fraza z powyższeggo tekstu jest sprawa nieznośnych hohlików i nalezy ją bezwarunkow ominąć czytając ten text. :-))))

ant
25.06.2003,22:26
hm... otoz nie. jakos bardzo malo wagi przywiazuje do takich rzeczy jak:

- urodziny, imieniny
- pogrzeby, sluby, chrzty i inne uroczystosci sakralne
- statuetki, obrazki, talizmany, rzezby i wszystkie whatevery wkladane za szybe w kredensie
- pamiątki, kamyczki, koraliki w kieszeniach, książki i prezenty od bliskich osob (co absolutnie nie ma się do uczuc do nich, pamięci czy szacunku)
- zdjęć, filmów, itd...



ant
25.06.2003,22:34
wcisnelo mi sie enter, wiec koncze. dlatego tez nie lubie wszelkich okazji, swiat i ceregieli, swietowania i teatralizacj zycia przez kult symboli.

wyjatek stanowi plyta. mam oddzielna polke z tymi ulubionymi, a ta jedna ulubiona zawsze stoi na wiezy ;]

szczepan
25.06.2003,22:48
qrwa, wysiliłem się na długi wpis i go nie ma !!!
chodziło mi o to że w przeciewieństwie do anta przywiązuję wagę do przedmiotów o3manych od bliskich mi osób, choć wiem że łatwiej się żyje nie robiąc tego.
a do kubaczyka mam pytanie (jego notabene):czy chodzisz czesto wybraną ulicą na której mozesz spotkać znaną i podziwianą przez Ciebnie aktorkę ?
bo mnie to intryguje bardzo : )

kubañczy
25.06.2003,23:15
intryguje mnie twoje zaintrygowanie?
ale odpowiem na swoje pytanie :-)
- jak się spieszę chodze po przekątnych lub biore samochód
- jak mam czas uciekam zielonymi parkami
- jak siedziałem więksozść dnia biorę rower
- jak jestem najebany ........


szczepan
25.06.2003,23:23
moja ciekawość została zaspokojona, dziękuję
ja się staram nie spieszyć, a samochodu to unikam bo przyjemniej rowerem


kubañczy
25.06.2003,23:39
aspara 24.06.2003,11:00
człowiek należy dziś do dużej liczby grup, co sprawia że nie ma już takiej dużej potrzeby identyfikacji z każdą z nich, ale potrzeba istnieje zawsze, po prostu trzeba się dopatrzeć tej w której jest najintensywniejsza

CO najintensywniejsza? potzreba byćia? w której czuję sie najlepiej bezpieczniej?

przepraszam ale tego wpisu nie bardzo rozumie?




szczepan
25.06.2003,23:50
to pewnie też nieznośny chochlik jakiś, błąd w druku po prostu ; )

kubañczy
26.06.2003,00:12
to pewnie też te hohliki które zajeły się twoim długim wpisem którego nie ma ;-)

kremloff
26.06.2003,00:16

...czym innym jest symbol [np diabel, pieniadz, krzyz, marzanna, linga]
rozne symbole roznie funkcjonujom w roznych kulturach
...czym innym normatyw kulturowy [majac dziecko powinno sie wziac slub, starcom nalezy sie opieka, wycinanie lechtaczek dziewczynkom w polinezji i nie tylko]
... czym innym obczaje kulturowe[pan swiadczas sie pani, pijemy wodeczke na stypie odziani w czarne stroje, obrzadek sati-palenie zywej zony nad grobem meza]
...czym innym najwyzsze wartosci dla danej kultury [np bog-honor-ojczyzna, pokoj, ahimsa]

no tak coby uproscic z lekka dyskusje :)))

shau
26.06.2003,15:56
jakieś 500 lat temu i dawniej z resztą też, pewnym symbolem za który ludzie umierali był sztandar, herb armii, dopóki był on w posiadaniu armia była niepokonana
nie wiem dlaczego tak było i nie pytajcie mnie o sens bo nie wiem, wiem natomiast że jest dla mnie parę cennych rzeczy za które bym walczył ( nie powiem jakich bo nie zależy mi na drwinach coniektórych, mogę powiedzieć tylko że nie są to autografy, kamyczki z plaży ani żaden inny szmelc ) i nie rozumiem dlaczego miałoby mi się z tego powodu żyć gorzej, nie rozumiem też dlaczego nie miałbym powiedzieć drugiej osobie że robi coś dobrze i co to za pierdolenie że robię to wyłącznie dla siebie
dlaczego superlatywy mają po mnie ściekać jak po kaczce - kurwa nie rozumiem



fringilla, do miłego, trzymaj się


apsara
26.06.2003,20:12
kubańczy25.O6 g 23.39
najintensywniejsza potrzeba identyfikacji, człowiek zawsze określa się jako członek jakiegoś zbioru, tp jest ta najpierwsza grupa do której należy

na resztę mądrych wpisów wypowiem się później, bo właśnie ucztuje zakończenie sesyji :))))

kremloff
26.06.2003,20:17

i to jest nawiekszy ambaras czlowieka rozumnego do boolu
nie zyje gdy nie szufaduje...

kubañczy
27.06.2003,13:01
w swoich rozwarzaniach doszedłem do momentu w któym śmiem stwierdzić iż swego rodzaju superlatywy są zupełnie bezcelowe i burzą wiecej niż budują.

filipowna
27.06.2003,17:25
- czy jadąc na wycieczke poszedł (byś/baś) na cmentarz aby zobaczyć grób jakiegos sławnego człowieka dajmy na to Morrisona jeśli tak to dlaczego?

nie lubie wycieczek a cmentarze lubie, ale nie lubie grobow co sie do nich pielgrzmyki urzadza

- czy podrózując i odwiedzając rózne miejsca zabierasz z nich jakieś pamiątki typu kamyczki itd a jesli tak to dlaczego?

zawsze a potem mam pełen pokój śmieci
z nad morza przywiozlam z 10 szyszek, kilo piachu
z ostatniej imprezy kawałek styropianu
nie wiem dlaczego chyba chce miec pamiatke jakas ?

- czy w przypadku spotkania jakiejś sławnej postaci , Twego idola ulubionego piosenkarza, aktora itd. poprosisz o autograf jeśli tak to dlaczego?

branie autografów i robienie sobie zdjec uwazam za szczyt zenady ;]]]
poza tym moim jedynym idolem jest okoon


- czy chciałabyś/chciałbyś być niunią okoonia(qrde jak sie to odmienia? jeśli tak to dlaczego?;-)

jestem niunią okoonia



marten
28.06.2003,17:39
co niektorzy na styropianie daleko doplyneli ;-)))

gombek
28.06.2003,22:59
...co innego symbol a co innego alegoria...
...symbole przekuwalja sie w alegorie...
...wiem cos o tym bo sie klocilam na maturze ustnej i piatke dostalam...;)))
...wedlug mnie kazdy ma de facto jakies swoje symbole...
...dla mojego syna symbolem polski jest orzel bialy, dla mnie symbolem polski jest zapijaczona morda z cielskiem w kufajce tudziez facet w wasem, ktory w swoim polonezie caro nie zjedzie jadac po gdanskiej, zeby ktos kto ma lepszy samochod mgl szybciej jechac dalej...
...symbolem milosci jest dla mnie zapach patchouli...
...symbolem wakacji jest bialy piasek i turkusowe morze i plecak 5kilowy, w kotrym wszystko co do zycia potrzebne...
...symbolem warszawy wysypka na przedramieniu...
...symbolem pracy opuchlizna i bladosc na twarzy...

...:)

a'retzky
29.06.2003,12:54
- czy jadąc na wycieczke poszedł (byś/baś) na cmentarz aby zobaczyć grób jakiegos sławnego człowieka dajmy na to Morrisona jeśli tak to dlaczego?

nie. sam wybieram miejsca, ktore zobacze w miescie i raczej szukam urokliwych zakatkow... niz grobow znanych ludzi...

- czy podrózując i odwiedzając rózne miejsca zabierasz z nich jakieś pamiątki typu kamyczki itd a jesli tak to dlaczego?

nie. mam wystarczajaco duzo brandzlu w domu.

- czy w przypadku spotkania jakiejś sławnej postaci , Twego idola ulubionego piosenkarza, aktora itd. poprosisz o autograf jeśli tak to dlaczego?

j.w. z reszta nachujamiautograf?

kubañczy
29.06.2003,21:32
chyba najbliższe jest mi podejście aretzkiego





<spis tematów>


<Dodaj wiadomość>
>
 

nick:   hasło: