Radiostacja Hardcore Crew - Forum


<spis tematów>

temat:  czy uwazasz ze 

shadow
22.01.2004,22:12
studia wszystkie powinny byc platne.
Być może już niebawem bezpłatne szkoły wyższe należeć
będą do przeszłości. Zdaniem wielu rektorów system
odpłatności za studia jest niesprawiedliwy. Młodzież ucząca
się na studiach dziennych jest uprzywilejowana. Problem w
tym, że aby cokolwiek zmienić należałoby zmienić konstytucję RP
(cytujac za http://www.radio.com.pl/trojka/zaprzeciw/).
Niektorzy naprzyklad niemoga sobie pozwolic na studia dzienne
wiec sie ucza zaocznie albo wieczorowoi pracuja.
Kiedys slyszalem taka opinie ze zaocznych to niepowinno sie
traktowac na rowni z dziennymi,bo na zaocznych nic sie nauczyc
niemozna (oczywiscie byly to opinie dziennych studencikow).
fakt faktem kazdy teraz moze miec wyzsze,
wystarczy ze zaplaci(ale nie o tych mi chodzi).
mysle ze wszystkie studia powinny byc platne,skoro jedni placa to
inni tez powinni.
inna sprawa ze nauka w tym "pieknym" nadwislanskim
kraju jest bezplatna,tak jak sluzba zdrowia i duzo jeszcze innych
rzeczy ale to inna bajka.....(zreszta teraz studia w tym kraju i tak
jeszcze nic nie oznaczaja,najlepiej miec ich kilka skoncznych i dotego
jeszcze pare certyfikatow i huj wie co jeszcze.......).jedyne rozsadne
wyjscie to wyjazd z tego pieprzonego polandu.

(sluchalem sobie audycji w trojce i pomyslalem ze moze tutaj
kogos to zainteresuje).

shadow
22.01.2004,22:48
zreszta chyba niemozna sie zaduzo uczyc,szkoda
marnowac czasu,lepiej zyc.....

ant
22.01.2004,23:07
...po pierwsze zalatuje mi to socjalistyczna wrazliwoscia na nierownosc spoleczna...

...po drugie jest faktem, ze na studiach zaocznych siłą rzeczy nie zrobi sie tego co na dziennych... chyba nie trzeba tego tlumaczyc...

...po trzecie wszystko jest platne i tak z podatkow wiec pieprzenie o bezplatnych studiach to mrzonka. tylko zeby inni nie placili za mnie, a ja za innych, wsyzstko powinno byc prywatne i kazdy powinien miec wybor. tak po prostu, wybór dysponowania swoimi pieniedzmi...

rZeZniki
22.01.2004,23:10
najbardziej sie oplaca ucieczka do etiopii (czy na sali jest jakis okoon?)

drAgOnnNN
22.01.2004,23:32
kup pan ceKłe :)

drAgOnnNN
22.01.2004,23:33
powinny byc płatne i juz to sprawiedliwe .

pil.
22.01.2004,23:36
ant, not true. studia zaoczne w wiekszosci przypadkuw robiom taki sam program jak dzienne ino student musi sam w ksionszkach siedziec, bo ma mniej na zajenciach powiedziane /co naturalne, bo ma mniej zajenc/. i nie jest prawdom, ze na zaocznych leserzy po papier przyszli, leserzy som tu i tu. u mnie na zaocznych peuno byuo lasek menzatych, dziaciatych, zapracowanych i to one miauy najlepsze oceny.

uwazam, ze wszystkie studia powinny byc puatne, choc nie jakies horrendalne kwoty. /btw. wcale studia dzienne bezpuatnie nie som these days/
horrendalne kwoty dla cudzoziemncuw za to /pacz: anglia; tam ludzie nie z ue 10 tys funtuw puacom/
i system stypendialny winien rozbudowany byc.
a nie ze nasza kasa idzie na chaty buk wie kogo, a tynki sie sypiom /dygresja/

/dygresja 2/ A KRAJ JEST POPIERDOLONY

wokle to wkurwa mam, na studia wuasnie, i sie mnie temat wpasowau idealnie

ant
23.01.2004,00:38
pilaar: ja nie mowie o ludziach, czemu tak od razu do siebie to wszyscy biorą? ja mowie, ze nie mozna zrealizowac tego samego programu co dzienni i tyle. jak sie ma 1/2 zajec wcisnieta w jeden blok co 2 tydzien to nie ma takiej mozliwosci. bo studia to nie tylko wiedza, ktora mozna zdobyc z ksiazek..... rownie dobrze na zadne zajecia nie chodzac.... u mnie jest wlasnie tak, ze wiekszosc cwiczen to cwiczenia warsztatowe, na materialach, techniczne i kontakt z wykladowca itd - tam sie nie zdobywa wiedzy, tylko umiejetnosci....

wszystko prywatne.... po komunia jakos wszystkim z tym ciezko... chce to place 3000 za semestr, chce to place 10.000 i mam do wybru coraz lepsze szkoly bo konkurujace ze soba na normalnymwolnym rynku w nie w tym sraczu pseudokapitalistycznym w polsce itd... prosta sprawa... "bezplatne studia"... ze niby ktos mi je funduje, tak ? :D kto, panstwo ? buahahaha :D

wuodezet
23.01.2004,05:28
Antoni na prezydenta
nich zyje liberalizm !!!


ant
23.01.2004,10:08
http://info.onet.pl/858783,11,item.html



ja pierdole... nasz rzad wymiata. zamiast uprywatnic uczelnie publiczne to on upublicznia prywatne...

heee ??

yep :D

pil.
23.01.2004,10:58
ej chuopaku, nic do siebie, luzz :D
i wokle zgadzam sie ze wszystkim prucz cwiczen. jak se przeanalizowauam jak wyglondajom cwiczenia u nas /germanistyka dzienne/ to sens jest chodzic tylko na jedne. na wiekszosci cwiczen powtarzane jest to, co jest na wykuadach, praktycznie wokle nie muwimy ani nie piszemy po niemiecku
/zresztom efekt jest opuakany, bo sie cofamy i robimy buendy na poziomie 2. klasy licemu. i nagle na 3 roku wykuadowcy to doszczegajom dziwionc sie przeokrutnie lub gorszonc/
wienc na dobrom sprawe wszystko mozna z ksionzek wzionc. czyli studiowanie jest bessensu ;))
a tera ide do szkouy
ide do szkouy

marten
23.01.2004,12:38
schade schade... du, Kleine, sollst mehr ehrgeizig sein... ;)

okoon
23.01.2004,20:05
Radziu ty żartownisiu wesoły


a studia wedlug mnie to niech beda nawet za 20 tys za semstr Wali mnie to kurwa

kubañczy
23.01.2004,19:51
yyyy a ja proszę o wytłumaczenie. Co ma na celu wprowadzenie oplat za studnia na uczelniach dotad państwowych? (ale tak na serios bo ja nie wiem chybam nie bardzo w temacie siedze, ale proszę o wprowadzenie)

kubañczy
23.01.2004,20:58
UK-skól
$nałka- od 1100 funciaków w zwyż na rok na uczelniach publicznych
od 10 tyś do 15 na prywatnych
stypy -rzatko -otrzymują tylko nieliczni/
egzamy- w większości niet w niektórych ograniczone w postaci konkursu śwadectw albo romz. kwalifikacyjenj.

frencz-skól
$nałka 0$ na uczelniach publicznych (tzra zapodać jeno wpiske i inszuransa na poszountku max 450 juro)
egzamy--niet
stypy -so moszna brac socjala albo mósgowe albo jakieś doplaty do zmaieszkania

dojcze-skól
$nałka- publika jak sfykle 0$ (squadka semetralna max 140 juro pewnie za jako jebano legitymasje)
egzamy - niet chyba że dużo studentow to konkurs świadectw

stypy- socjal raczej unikatowo

ałstrja-skól
$nałka - jakies som ale polakosy nis nie muszo bo mamy jakomś umoweu do 2005
egzamy- niet
stypy - szadko gdzie niegcie wycale

natomiast wuochy i juesej czeba puacic w wuochach som egzamy a w juesej niet i som jakies tam stypy

material zaczerpniety z gazety XXXX (wstyd podawać tytuu)
:-)))))



frankis
23.01.2004,22:06
a ja mysle ze wszystko powinno by platne ale szkoly/studia dla najzdolniejszych nie.

kubañczy
23.01.2004,22:35
no wienc tak jogibabo , alesz napisz dlaczego w jakim celu i po co, co osignac chcesz?????(bo szeby tak za wszystko od razu walutom ;-/)




attyla
23.01.2004,23:28
na moich studiach to ja tylko za ksera place :) majatek! :P

kubañczy
24.01.2004,12:34
namo ich tyko sdrowiem ejjj tez mają tek

pil.
24.01.2004,15:08
kubanczyk, nie do konca prawda, w anglii oni majom a-level na koniec szkouy sredniej i od niego zalezy, czy sie dostanom na dane studia czy nie :)
czyli cos jak nasza pozal sie boze uouczona matura czy jak to sie tam zwie

pil.
24.01.2004,15:10
na ksera tesz majontek wydajem i strasznie mnie to wkurwia, bo nie dosc ze kasy nie mam to jeszcze mam w chuj papierzysk i burdel niepomierny
/bart, pisze dzis, sie ciesz :DD/

ant
24.01.2004,15:28
pilaar, to mamy zupelnie inne doswiadczenia :D

ja nie wyobrazam sobie moich studiow bez cwiczen, tzw warsztatowych. i jest o tyle fajnie, ze na wykladach nie klepie sie tego co w ksiazkach mozna wyczytac, a na cwiczeniach robi sie kompletnie co innego... rzeczy typu analizowanie przez dwa tygodnie jednego zdania z zywotu swetoniusza :D tak otwiera leb, ze szok... i nie wyobrazam sobie jak mozna studiowac historie bez tego...

a nie zebym zaocznych dyskryminował....

...idz do szkoly
do szkoly :P

kubañczy
24.01.2004,17:38
u angolii to jes mocno pokręcone w obrębie systemu szkolnego panuje niezwykła różnorodność doboru przedmiotów, programów i treści nauczaniaa

uczelnie są w zasadzie całkowicie samodzielne w zakresie ustalania programów nauczania, a zalecenia agend rządowych są na ogół bardzo ogólne i możliwe do zinterpretowania na wiele różnych sposobów(decentralizacja)

na najlespze uczelnie jako oxford czy cambridge dostają się w wiekszości gogusie z prywatnych dobrych szkuł (stanowią oni kilka %populacji uczniow a obsadzają połowe miejsc) reszta ładuje się do pozostałych ponad stu uniwerków i innych instytucji szkolnictwa wyższego

pil: masz rację so egzaminy końcowe(duża matura), których zakres ustalany jest przez państwowe komisje egzaminacyjne i od nich zależy w dużym stopniu dostanie się na wybrane studia - i jest to według mnie fajne rozwiazenie ponieważ na dwa lata przed końcem obierasz te przedmioty w których czujesz się dobrze a pogłebianie wiedzy ich zakresie sprawia Ci przyjemnośc a nie katujesz się wszystkim co możliwe łąuncznie z PO i wuyefem

studenci (a nawet już uczniowie szkoły średniej) mogą sami kształtować swój własny, interdyscyplinarny program studiów

edu-scieżka:
do 11 lat podstawówa -średnia ogólna do 16 kończy sie małą maturą- dwa lata przygotowania do egzaminow końcowych(tutaj duża maturka)- pózniej 3 lata studjuf wyższych - dalej rok lub dwa
magisterskich lub 3 doktoranckich

ojjjj jakoś tak mam nadzieje że nic nie pokeciłem :-)




kubañczy
24.01.2004,17:39
aai co z tymi winietami na szkoue napisze ktoś dlaczego????????

pil.
24.01.2004,18:25
powiem tak:
studia sa bezpuatne zeby wszyscy mieli ruwne szanse
praktyka jest jednak taka, ze ruwnych szans nie ma, bo na niekture kierunki startuje np 20 osub na miejsce, a miejsc jest 80.
pomijam juz kwestie korupcji ktura z ruwnymi szansami jakos w parze nie idzie, bo kto ma sie dostac ustalone jest grubo przed egzaminem
zakuadam, ze gdyby studia byuy puatne uatwiej byuoby sie dostac na niekture kierunki, bo by tam nie waliu dziki tum. moznaby studiowac to co sie chce, a nie to, na co sie udauo dostac.
i okej, dzieci biedne ze wsi acz zdolne i z dobrymi ocenami miauy by problem, dlatego poczebny jest ludzki system przydzielania kredytuw i stypendiow
poza tym zgadzam sie z antem w 23.01.2004,00:38
nasuwa mnie sie jeszcze skojarzenie puacisz: wymagasz, czyli traktowaliby cie na studiach jak czuowieka /przynajmniej niekturzy/

kubañczy
24.01.2004,19:37
"studia sa bezpuatne zeby wszyscy mieli ruwne szanse
praktyka jest jednak taka, ze ruwnych szans nie ma, bo na niekture kierunki startuje np 20 osub na miejsce, a miejsc jest 80. pomijam juz kwestie korupcji ktura z ruwnymi szansami jakos w parze nie idzie, bo kto ma sie dostac ustalone jest grubo przed egzaminem"
w jaki sposób rozwiązuje tą kwestię wprowadzenie opłat????
absolutnie nie widzę tu jakichś zwiazków przyczynowo skutkowych paskudna i tania argumentacja. ogólnie nie potrafię złapać sensu twojej wypowiedzi co ma piernik do wiatraka tzwny
Maszpretensję ze nie łapnęłaś sie na miejsce bo ktoś lepszy cię wyrógał???

ale trudno

naturalne selekcja jest doskonała,
najlespze uczelnie dla najzdolniejszych (nie pragnę aby jakiś debil w przyszłości kierował ważnymi sprawami w tym kraju). 20 osób na jedno miejsce i cóż?? takie sa realia (i nawet one są wygórwane)zapotzrebowania na rynku pracy jest przewidywana taką ilosć osób a to że chętnych jest ponadto, nie ma rady nie można produkować na siłę studentów bo co oni będa krwa napierdalać na budowach albo gary czyścić za granicą z tyt. prawnik czy marketingowiec. a jeśli chodzi o obsadzanie stanowisk za kase to i tak nic na to nie poradzisz bedzie tak samo. Jesli będą opłaty za studia to ludzie z duża kasą będą mogli tak jak dotychczas kupować miejsca ... poza tym częśto i gęsto bywa że bogaci synalkowie to głąby siedza na tych uczelniach i kupują kolejno egzaminy albo meczą aż do skutku bo warunkiem jest tylko żeby zapłacić za zalaka albo egzama co uczelni która ma w tym złoty interes gra na calej lini. Opłaty za studia zahamują dostęp dla biedny i ambitnych młodych ludzi z miast i wsi. Pomysł z kredytami jest w obecnej sytuacji co najmniej nie do przyjecia bo skad taki ziomal ma go spłacić po studiach jak z pracą teraz taki kilbel he?

"nasuwa mnie sie jeszcze skojarzenie puacisz: wymagasz, czyli traktowaliby cie na studiach jak czuowieka /przynajmniej niekturzy/"

wcale mnie to nie przekonuje. Studenci zaoczni napiperzają kasę co semestr do dziwkanatów a szmacą ich profy a nawet studenciki dzienni jak tylko sie da.
Problem nie leży w takich sprawach a jesli nawet by leżał to
REDYSTRYBUCJA PIENIEDZY W NASZYM KRAJU TO POWAŻNY PROBLEM !!!!
więc niech mi nikt nie wkreca że dzięki wprowadzeniu podatku do paliwa wyjebaliśmy rok temu 7 kilometrów przepięknej autostrady

jesli chodzi o porgram wykonywamy przez studentów dziennych i zaocznych, to na pewno Ci drudzy robią go w okrojonej wersji co nie zawsze musi zonaczać niekompletną wiedzę bądź gorsze przygotowanie a w niektórych przypadkach wręcz przeciwnie, zanm osoby które pracując ciagnac zaoczne i rozjebują wszystkie tematy do sedna ponieważ praktyka w zawodzie który poznają w teori na uczelni czyni ich 1000 x lepszymi fachowcami po skończeniu nauki.


shadow
25.01.2004,09:47
zreszta pojebane sa studia zaoczne i studia wogole.sam bym sie wiecej nauczyl z ksiazek niz mam tam siedziec i sluchac w wiekszosci niepotrzebnych glupot i jeszcze placic za to.pojebane dziennikarstwo. chyba wszystko w tym kraju jest robione na odperdolsie(przynajmniej ja odnosze takie wrazenie).

ant
25.01.2004,10:28
dziwne to co piszecie... wiele instytucji w tym kraju uwazam za pojebane, niepotrzebne i kasożerne, ale przynajmniej moje studia mi sie podobaja... nawet bardzo... i ani jednej godziny spedzonej tam nie uwazam za zmarnowaną... (no, poza jednym wykladem, na ktorym spalem chyba co tydzien, ale nie bede jechal po nazwiskach:D)

...jedyna wadą jest organizacja, tzn. ten pierdolnik ktory sie dzieje podczas sesji..."napasc bandytów na dom wariatów" (jak okreslił przewrót majowy pewien piłsudczykowski poseł - bardzo adekwatne :P)

kubañczy
25.01.2004,10:27
Shadow to zleży od studiów uwierz mi nie można tak generalizowac. Faktem jest ze są uczelnie i óczelnje, kierunki i kjerónki na których różnce w przygotowaniu i podejściu studentów, dydaktyków są dimaertlnie rózne. takie róznice pojawiają sie takze w obrębie jedenj uczelni (jeśli chodzi o kierunek ) i żadne opłaty nie opłaty tego nie zmienią,
/to jest tak jak ze słuzbą zdrowia dlaczego jedna szpitale są zadłużone a inne potrafia zarobić na siebie lub wyjsć chociaż na zero. Zadna nowa reforma nas nie uzdrowi nie o to chodzi nie w tej, kwseti należy innterwniować. /
a to że sam jestes niezadowlony ze swojego wyboru lub nie wyboru nie jest podstawą do formuowania takich ogólników jak:
"studia so pojebane sam bym się więcej nauczył w domu z ksiażek i jeszcze mam za to zapłacić" ratuja cię studia przez internet :-)

ant wyżej napisał i z jego wypowiedzi wynika że to co się dzieje u niego na kierunku (czytaj system prowadzenia zajec) jak najbardziej mu się podoba i jest skuteczny.
Jęsli w taki sposób będziemy prowadzić tą dyskusję to do niczego tu nie dojdziemy.





ant
25.01.2004,11:11
no jesli dyskusja ma prowadzic tylko do stwierdzenia ze studia [są] / [nie są] bez sensu, to niemozliwoscia jest dojscie do czegokolwiek

kubañczy
25.01.2004,11:25
jeśli wypowaiadam się na konkretny temat i przyjmuję dane stanowisko to zakładam że posiadam argumenty którymi będę go bronił i uzasadniał.
Co nie onacza że mam się upierac na siłe jako osioł przy swoich racjach którre zostały podważone przez inne osoby w każdym aspekcie lub jego większosci, a tak to odbywa się w większosci przypadków (nie mam na myśli tutaj tego forum de facto wszyscy tutaj jesteśmy wypierdolczo oczytani ;-)), co jest oczywiscie sprawą zupełnie prostą do wytłumaczenia od strony psychologi ( proste prawo konsekwencji nam na to nie pozawala(ale o tym w innym temacie :-)))

a wiec ant napisz co naprawi, ulepszy vel zmieni wprowadzenie opłąt za studia skoro taką przyjąłeś stronę.

ant
25.01.2004,14:11
hm... ja przyjalem strone, ze wszystko powinno byc prywatne... a nie jakims debilnym systemem zarządzane przez panstwo, gdzie jednemu podatnikowi ktory ma pieniadze wsadza sie na głowe 4 innych ktorzy nie mają w imie rownosci spolecznej...

tyle... i nie mow "wprowadzenie oplat za studia" bo to sugerowaloby ze bez zmiany systemu podatkowego chcial bym dodatkowo przywalic po kieszeni dziennym... a poza tym zaklada to zdanie, ze prawidlową sytuacją sa studia "darmowe" a jakas niezwykle bolącą i nieuczciwą zmianą byloby "wprowadzenie" opłat.

kubañczy
25.01.2004,15:04
prywatne = płatne

rozumiem że nie chcesz się z nikim dzielić swoimi ciezko zarobionymi pieniązkami ? każdy płaci za siebie tak?

znaczy się że system podatkowy mamy w polsce zły? a jaki proponujesz? , jakie zmiany?
rozwin swoją myśl przedstaw wizje, moze jakieś przykłady?

lecz pamiętaj :
KAŻDY KILOGRAM OBYWATELA Z WYŻSZYM WYKSZTAŁCENIEM SZCZEGÓLNYM DOBREM NARODU :-)))

ant
25.01.2004,15:47
o masz... od razu od razu przedstawic system podatkowy... chyba sa bardziej kompetentni ludzie zeby to zrobic... ja tylko mam pewna wizje, w ktorej wszyscy placa taki sam podatek (bo niby czemu komus kto wiecej zarabia ma sie wiecej zabierac ? chyba po to zeby sie nie oplacalo byc bogatym, hm...) a o reszcie swoich pieniedzy moga decydowac... czyli np. nie placic przed aparatem przymusu za kilka innych osob...

ja nie wiem czy chce sie dzielic czy nie... moze i tak... ale wolalbym sam o tym decydowac a nie placic np. na kosciol, ktory mi osobiscie nie jest potrzebny...

aha, i pogonic zwiazki zawodowe :D nie wiem czy to jest ad topic, ale mnie wkurzaja :D

kubañczy
25.01.2004,16:21
O boshe ant &#8222;nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych. Nie bądźmy Pewex`ami.&#8221; :-)))

W KAŻDYM PAŃSTWIE istnieją granice dochodu które podlegają opodatkowaniu ponieważ państwo musi mieć do wtórnego podziału środki które brne sa z podatków, Jest to najbardziej sprawiedliwe i każdy jest w miarę równo obciążony po kieszeni
W kraju nad Wisłą mam cztery progi (dla zainteresowanych :)))):
Do 278989 zeta rocznie jesteś zwolniony
2789-37024 zeta walisz 19 procent podstawy obliczeniowej minus kowta 530,08
37024-74048 zeta bulisz 6504,48 plus 30%nadweyżki ponad 37024 zł
74048 w zwysz 17611,68 plus 40 procent nadwyżki jeśli ponad 74048

jak wiadomo instytucje publiczne jak np. szkoły, wojsko, biblioteki, teatry, policja, służby celne itd. są finansowane lub dofinansowywane z budżetu na podstawie rozdziału pieniazków napływających od podatników. Wprowadzenie oplat za studia wspomogło by sferę budzrzetową w zakresie finansów na szkolnictwo (pozornie?)co pozowliłoby przesunać czesc pieniedzy w inne obszary. Co byśmy z tego otzrymali? lepiej wysposażoną armię w IRAQ. NOwsze samochody rzadowych vipów? Nie wiem ale mam złe przeczucia. Po za tym obawiam sie że takie sprawy jak finansowanie publicznego szkolnictwa są regulowane przez konstytucję i trzeba by zapiski pozmieniać.

Jeśli chodzi o kościół to musiałby zostać odłączony od państwa aby go budżetem nie wspomagać,
Piszesz że nie chcesz płacić na kościół ponieważ jest Ci on nie potrzebny. Ludzie na wsi daleko od miast, dresiarze wszelakiej maści buraki nie korzystają z teatru, bibliotek itd. Może oni tez zarządzają aby nie brano od nich pieniedzy na te szlachetne instytucje.?

Antoś nie żyjesz Tomku w swoim domku to jest PANSTWO a nie menu w MCdonaldsie !!!

Podsum&#8230;
Uwazam że jesteśmy jeszcze zbyt biednym państwem aby wprowadzać odpłatne szkolnictwo wyższe.



kubañczy
25.01.2004,16:33
aaa i jak juz o tych związkach napomniałeś - związki zawodowe mocno ograniczone prawa ale wszystko moi drodzy za brama za brama proszę !!!

kubañczy
25.01.2004,16:58
aaa w pierwszym progu to czywiści 2789,89 pardom messie madam :-)

ant
25.01.2004,17:11
a to ze jestesmy biedni to ja wiem... dlatego tez moj plan jest na razie mglista wizja, a nie gotowym do zrealizowania zarysem :D

...ale wlasnie mieszamy dwa rozne systemy walutowe, gdyz ty piszesz o instytucjach publicznych, a ja o prywatnych !! sluzby celne i wojsko sa panstwowe, a ja pisze o jaknajbardziej prywatnych szkolach i od nich wara, a swoja droga reszcie tez by upublicznienie nie zaszkodzilo, a jak widac po hameryce prywatna moze byc nawet policja... ufff

a publiczne szkolnictwo jest tak finansowane, ze na uniwerku mam duszne obskubane sale (z ktorych rekordzistka jest sala 12 z kartką "z powodu grzyba zajecia przeniesione do sali 112)...wiec organizacja tez zawodzi (jak juz pisalem)

w sumie juz nie chce zaczynac dyskusji pt. "o ile mniejsze podatki bez zmiany standardów zycia bysmy placili, gdyby wprowadzic sprawna polityke zarzadzania nimi, pogonic nowotwór olbrzymich rozmiarow pt. biurokracja, zabrac poslom diety, millerowi samochody, usprawnic sądy, i przestrzegac PRAWA !!! zeby miliardowe przekrety i wywozenie miliardow zlotych do rajów podatkowych nie było łatane przez kołodke czy hausnera jechaniem po emeryturach !!!"

ufff... a w onz dziala (i utrzymuje nieskromny personel) do dzisiaj komorka ds. zwalczania apartheidu... to tak a propos zarzadzania pieniedzmi :D

a'retzky
25.01.2004,18:59
a gdzie w cywilizowanym swiecie mamy bezplatne studia?

w USA jak dzieciak sie rodzi to rodzice juz zaczynaja oszczedzac na jego czesne, jesli nie maja zczego, chlopak moze odsluzyc swoje w armii i za to dostaje refundacje czesci czesnego.

w niemczech bezplatne szkolnictwo wyzsze wlasnie padlo.


nie ma nic za darmo...

kubañczy
25.01.2004,19:06
Ant ja nie wiem jakie jest rozwiazanie problemu dlatego pytam innych jak się na to zaptrują.
Mógłbym rzec jak inni- jebie mnie w pachy czy będą studia płatne czy nie. Mam dobrą systuacje materialna i czy będę sypał 400 stówy czy 2 tauseny miesiecznie dam sobie rade bo mnie na to stać.
Nie możnajednak tak tylko o sobie samym
.Znam mnóstwo ludzi którzy nie mieli takich komfortów, i musieli liczyć sie z każdyn gorszem. Tacy ludzie to duża częśc społeczeństwa i nie należy im zablokować dostepu do edukacji opłatami na które ich nie stać w obecnej sytuacji.

Wiem równierz że potzreba pienięzy aby polepszyć stan polskiego szkolnictwa.
potrzeba nam wysoko wykwalifikowanych kadr dydaktycznych, którym należy umożliwic prace w dobrych warunkach, należy utrzymać rozsądne proprcję pomiędzy iloscia pracowników a studentów, studentom należy stwarzać godziwe warunki nauki itd itd...
jednak jak to wszystko razem połączyć
??????????????
jedno jest pewne
bez inwestycji w kształcenie młodziezy nie da się isć do przodu i należy o tym pamiętać!!!!

arek w cywilizowanym ?? no właśnie hehhehhe
a z tego co sie oreintuje to w większości krajów europy istnieją państwowe szkoly chyba że sie mylę jeśli tak to popraw mnie i napisz..

kubañczy
25.01.2004,19:51
Więcej pieniędzy na szkolnictwo wyższe

O prawie 13 proc. wyższe od tegorocznych wydatki na szkolnictwo wyższe zakłada projekt budżetu państwa na 2004 rok. O projekcie w zakresie szkolnictwa wyższego dyskutowali posłowie podczas środowego posiedzenia sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.

Wzrost wydatków wynika z wprowadzania kolejnych podwyżek wynagrodzeń pracowników wyższych uczelni.

W budżecie na 2004 rok wydatki na szkolnictwo wyższe planowane są na poziomie 8 miliardów złotych. Jeżeli jednak szkolnictwo wyższe uczestniczyłoby w podziale rezerwy celowej budżetu, to wydatki te mogą wzrosnąć do kwoty prawie 9 mld zł.

Resortami uczestniczącymi w rozdzielaniu funduszy na szkolnictwo wyższe są: Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Kultury, Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz - w największym stopniu - Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu.

W budżecie ministra edukacji na szkolnictwo wyższe przeznaczono prawie 6 mld zł, z tego na działalność dydaktyczną nieco ponad 5 mld, na pomoc materialną dla studentów - 74 mln 600 tys. zł, na Fundusz Pożyczek i Kredytów Studenckich - prawie 82 mln.

Z budżetu państwa dotowana jest m.in. działalność 116 państwowych szkół wyższych, 2 niepaństwowych - Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Papieskiej Akademii Teologicznej - oraz 5 wyższych szkół wojskowych podległych Ministerstwu Obrony Narodowej. Zakłada się, że w przyszłym roku w szkołach wyższych finansowanych z budżetu państwa będzie się kształcić 1 mln 400 tys. studentów.

Członkowie komisji posłowie postulowali m.in. zwiększenie dotacji dla wyższych szkół zawodowych i pomocy materialnej dla studentów.

W przekazanej Komisji opinii prezes Krajowej Rady Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego, Piotr Simbierowicz, zaproponował aby w rezerwach celowych wyraźnie zaznaczyć, że kwota 900 mln zł - przewidziana na pomoc materialną dla studentów - adresowana jest do szkolnictwa wyższego lub przenieść ją z tej rezerwy do wydatków na szkolnictwo wyższe.

Z kolei Federacja Związków Nauczycielstwa Polskiego Szkół Wyższych i Nauki "z żalem zauważyła że na wydatki inwestycyjne w szkolnictwie wyższym przewidziano tylko 93,3 proc przewidywanego wykonania inwestycji w roku bieżącym". Jest to kwota powyżej 313 mln zł. Zdaniem Federacji spowoduje to pogłębienie utrzymującego się od kilku lat stanu złego stanu uczelnianych obiektów.

Podczas środowego spotkania posłowie omawiali również m.in. założenia przyszłorocznego budżetu dotyczące oświaty i wychowania, Polskiego Komitetu Normalizacyjnego i Polskiej Akademii Nauk.


pil.
25.01.2004,23:07
kuban, nie dosc ze mam pretensje ze nie łapnuam sie na miejsce bo mnie ktos lepszy wyrógał to jeszcze garsciami wypadajom mi wuosy i nie mam orgazmuw!!! z g r o z a :))))

ant
25.01.2004,23:35
www.dziewczyna.pl -> tam beda wiedziec co z tym zrobic...

...z tym ostatnim :D

kubañczy
26.01.2004,08:12
o boska Ty ma






















tko :)))))))))))))))))

kubañczy
26.01.2004,12:28
looknij tu http://www.magnetostymulacja.pl/recepty/lysienie.htm -> tam beda wiedzić co zrobić
z tym środkowym....
(polceam mocno ten ekwadorski preparat zilowy prosto z andów CABALLOCHUPA)

marten
26.01.2004,13:38
pilaarka... jak nie masz orgazmow to zmien faceta... i tyle...ewentualnie...cos o orgazmotronie w wyborczej niedawno pisali chyba...

phoebe
26.01.2004,13:54
nie w wyborczej
w przekroju :)

kubañczy
26.01.2004,14:00
add.26.01.2004,13:38 /ewentualnie zmień baterie/ :-D



marten
26.01.2004,14:42
pilaar sprobujcie moze tego...
http://www.pimple.tv/Cunnilingus.mpg
nie zapomnijcie tylko o grze wstępnej...
http://www.pimple.tv/Erogenous%20Zone.mpg
http://www.pimple.tv/French%20Kissing.mpg
http://www.pimple.tv/The%20Breasts.mpg

moze on lubi...
http://www.pimple.tv/Fellatio.mpg
co moze sie skonczyc...
http://www.pimple.tv/Ejaculation.mpg
ale nie obawiaj sie bo to zdrowe... ponoć...
http://www.pimple.tv/Semen.mpg

no i nie zapomnijcie o...
http://www.pimple.tv/Contraception.mpg


pil.
26.01.2004,16:05
S W I N I E!!!!
:))))))))))
/acz bardzo dziekuje za troske/

kubañczy
26.01.2004,16:09
to wszystko z miuści pszesiesz wiesz :-))))

ant
26.01.2004,17:21
chyba bede jednak musial pokonac lenistwo i przeczytac ostatnie 10 postow bo nie mam pojecia jak z tematu reformy skzolnictwa przeszlo spowrotem do bzykania... aaaaaha, a w ogole filmy to lipa, ja bardzo lubie po nosie :D

pil.
26.01.2004,21:21
ei, kuban, a moze puatne studia zapewniuy by wyszsze puace dla pracownikuw naukowych, lepszy sprzent i poziom studiuw by rus, a takze morale? :DD

mezza
26.01.2004,23:26
niech bedzie jak jess. gdyby wszyskie uczelnie byuy puatne, poziom wyksztaucenia spadau by chyba z dnia na dzien..

wkurwja mje pare kfestii, np. jacy zadufani w sobje (nie wszyscy of kors, zeby nie byuo ze uogolniam) sa ludzie z uczelni panstwowych. ah, bo dostauem/am sie na uniwerek i jestem zajebisty/a. a ty se gupja puac 3000 za semestr, puacisz to pewnie i tak skonczysz studja.

wkurwja mje to, ze przykuadowo studja na administracji to 6h dziennie 3 razy w tyg i ile to sie tam uczyc trzeba. no poprostu masakra.
nie wspomne o tym, ze niekturzy majom 12 h i to codziennie. i nie marudza, ze boli. [chyba ze maja fizyke tudziesz chemje :)) ]

kwestja inna, ze po chuj iś na studja, co cie wokle nie krencom. ( i tu wjelka radosc mezzy ze sie nie dostaua dzie sie nie dostaua). ja rozumiem, ze nie kazdego stac na studja za 3000 semestr, ale i takie rzeczy da sie jakos przeskoczyc.

wkurwia mje to i to bardzo, ze siskie uczelnie artystyczne [oprocz asp] sa niepanstwowe. [fak]

najbardziej wkurwia mje gadanie, ze zaoczni tudziesz wieczorowi, to sie guwno nauczom. pewnie, ze musza sami pracowac mnustwo, ale nie ukrywajmy, wiekszosc dziennych opierdala sie maksymalnie, a zaoczni zapiepszajom.
(u mnie zaoczni maja zajecia co tydzien, a nie co 2. zaczynaja juz w piatek, a w sob/niedz siedza po 12 h. i wokle nie mowia ze boli.)

wydawanie kasy na ksera to ja nie wiem co za nowosc, wydawalo sie mnustwo juz w liceum, wiec teraz to juz nawet nie szkoda (chyba).

poza tym, jak sie jess na puatnych, to chyba wieksza mobilizacja do nauki [chyba ze jess sie naprawde na kierunku co cie niezle kreci]. wydanie kolejnych 3000 za nastepny semestr spowodowauby chyba skret zouondka tudziesz masowe ciecie sie bulkom tartom.
|zeby nie byuo, ze dla mnie jedyna mobilizacja to kasa, mje sie moje studja przecudnie podobajom|
oprocz tego, na puatnych ucza wykuadowcy z panstwowych i starajom sie o wiele bardziej, niz na tych samych zajeciach na panstwowych.

nie zebym jakas byua, ze puatne studja najlpesze i wokle.. bo kierunkow na panstwowych jess wykurwiscie duzo, co mje sie podobajom, aczkolwiek jeszce nie teraz czas na nie :)
chodzi mi tylko o to, ze na puatnych tez mozna sie wiele nauczyc, a anwet wiecej, a komentarze w stylu, puacisz to masz papier zapewniony mje dobijaja.

ogulnie to mam wkurw i egzamin nr 1 jutro, wiec moguam cos pokrecic.



pilaar, przezuc sie na panie :))


shadow
27.01.2004,00:48
ula czy studia kreca czy nie, okazuje sie dopiero w praniu,a jak sie juz troche kasy wydalo i czasu stracilo to chyba lepiej to skonczyc(a niejak do tej pory w moim przypadku bywalo).raczej niemam wiekszej mobilizacji do nauki z tytulu,ze place.moze mialbym jakby te studia cos zapewnialy,a tak kolejny papierek.po huj.



apsara
27.01.2004,09:37
mezza:
"najbardziej wkurwia mje gadanie, ze zaoczni tudziesz wieczorowi, to sie guwno nauczom. pewnie, ze musza sami pracowac mnustwo, ale nie ukrywajmy, wiekszosc dziennych opierdala sie maksymalnie, a zaoczni zapiepszajom."

nie powiem ze sie gówno nauczą bo to nieprawda będzie, ale na przykładzie moich studiów- nie wierze że zaoczni będą posiadac ta sama wiedzę co dzienni, jasne przeczytaja to samo ale my mamy czas na dokładna analize tych tekstów pod okiem kogos kto sie na tym wybitnie zna, mamy czas obejrzec mnóstwo filmów/dokumentów/relacji itepe z przedmiotów takich jak sztuka nowych mediow czy zwykły film. oni nie maja na to czasu, do większości rzeczy po prostu nie mają możliwości dotrzeć
a opierdalają sie i tu i tu, nie ma reguły niestety

kubañczy
27.01.2004,10:47
http://republika.pl/qban/

kubañczy
27.01.2004,10:47
nie ma nara czasu na njic wiełcej :-(

shadow
27.01.2004,11:04
praca dla zaka.
uaktualnianie,weryfikowanie baz danych
praca przy uaktualnianiu,weryfikowaniu i rozbudowie baz danych,wydawnictwa,prowadzenie rozmow telefonicznych celem weryfikacji danych i pozyskiwania nowych rekordow,realizacja sondazy telefonicznych,wywiadow,direct marketing,dyspozycyjnosc(praca codziennie przez osiem godzin),podstawowa znajomosc jezyka angielskiego(albo j.czeskiego,j.rosyjskiego,j.wegierskiego),umiejetnosc skupienia sie przez kilka godzin na pracy(bez wychodzenia na papierosa,kawe etc.,etc.,biegla znajomosc obslugi komputera(internet,office,lotusa bedzie dodatkowym atutem),umiejetnosc prowadzenia konwersacji przez telefon(otwartosc),mile widziane poczucie humoru i zdrowe nastawienie do pracy; doswiadczenie w pracy typu call center,BOK-u bedzie dodatkowym atutem,na poczatek 600 zl(!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!),po trzech miesiacach do negocjacji.

pil.
27.01.2004,11:18
ale ludzie z wyksztauceniem tesz czesto zarabiaja grosze
to jusz inna bajka przeto i na nowy temat sie kwalifikuje

pil.
27.01.2004,11:22
niekturzy wybitni znawcy tematu /ad apsary wypowiedz/ so mocno irytujacy podczas egzaminuw, kiedy to np nie umiesz czegos bo nie rozumiesz. wtedy oni szok, przeca to z palcem w dupie do pokumania. jakos zapominajom, ze siedzom w przedmiocie 30 lat i stopien doktora oraz habilitacja z powiecza sie nie wzieuy, podczas gdy student przed nimi siedzoncy styka sie z owom problematykom od 2 semestruw.

system szkolnictwa na kazdym poziomie sucks :)

ant
27.01.2004,11:23
apsara, dokladnie to napisalem 24.01... myslalem ze dotarlo :D

i nadal twierdze, na przykladzie moich studiów, ze okrojeie programu z czegokolwiek, szczegolnie zajec warsztatowych powoduje iż studenci zaoczni nie beda posiadac tych samych umiejetnosci....

i tak po prostu jest i nie twierdze tego, zeby kogokolwiek objezdzac.... i wkurza mnie uogolnianie na temat ze zaoczni/dzienni sie opieprzaja, ze zaoczni/dzienni sie wożą itd itd itd...

ja znam ludzi ktorzy na dziennych siedza po 10 godzin dziennie w bibliotekach (pomijam, ze nie da sie z nimi normalnie gadac i sa w kompletnej dysfunkcji spolecznej:D) a znam zaocznych ktorzy maja studia tylko po to zeby nie isc do woja a przez tydzien sie opieprzaja albo sa pochlonieci pracą... blabla, myslalem, ze to jasne...

...heh, ciekawa rzecza jest kadra, ktora dla nobilitacji i lepszych warunków (nie mowie o miejscach pracy) pracuje na uczelniach panstwowych a dorabia kase na prywatnych, swoja droga byl kiedys gdzies caly artykul o lojalnosci wobec uczelni, ale to juz inny temat :D



ant
27.01.2004,11:31
ciekawy jest tez program i system wieczorowy u mnie... dzienne sa bezplatne, a wieczorowe platne. koniec roznic :D

i smiesznie to wyglada, poniewaz wszystke zajecia i wyklady wybieramy sami, kazdy uklada plan po swojemu jak chce i nierzadko latam na 8 albo 9 rano z wieczorowymi :)

ant
27.01.2004,11:34
a w ramach rzucania linkami i cos tam... fajny kawalek :D

http://strony.aster.pl/aente/05-bluba_lu-tonight-sour.mp3


bagera
27.01.2004,12:13
a ja powiem tak.....

3 rok jestem na studiach zaocznych (filologia polska , UJ jakby ktos chciau wjedziec) i powiem ze cholera jasna nie jest uatfo...jesli ktos placi za studia to nie znaczy ze musi sie opierdalac...ja place i powiem szczerze ze zaoczni nie maja spacjalnych przywileji , nie roznia sie niczym od dziennych...sobote i niedziele spedzam na wykladach i cwiczeniach od 7 rano do 7 wieczoor...wracam do domu i padam na pysk, potem mam tydzien na to by przeczytac sobie kilkanascie lektoor i z 10 podrecznikow, napisac kilka referatow i prace roczna...na pierwszym roku był przesiew, odleciaua 1/4 z 300 osobowego toku, placili , a i tak wylecieli...nie ma ze placi to mu wszystko wolno, i jak ktos mi powie ze zaoczni to maja lepiej to nakopie do dupy! mamy wiekszy zapierdol, bo wiecej musimy sie uczyc sami, a to wiadomo jest ciezej bo nikt ci niczego nie wytlumaczy...gdyby zaoczni byli 'gorsi' od dziennych to na dyplomie byuoby zaznaczone ze ukonczyli studia zaoczne ...a tak to nie ma! dyplomy dziennych i zaocznych sa jednakowe! jak ide do pracy nikt nie wie jakie skonczyuam studia , zaoczne czy dzienne, jest napisane filologia polska UJ , na tym koniec! dzienni maja np. 3h pedagogiki rozlozone na caly tydzien, a ja mam 3h pod rzad np. w sobote, czy czyms to sie roozni?!? raczej niczym...

apsara
27.01.2004,14:47
ad wykładowcy jeszcze- nie wiem czy to tylko u mnie taka praktyka czy ogólnie ale: niektóre zajecia ćw+wyk są z panami co sie bardzo dobrze na tym znają, zaoczni maja tylko ćw z młoda panią magister, egz z niektórych przedmiotów u nich brak i np wiem że u mnie zaoczni nie maja kilku przedmiotów uzupełniających...

ogólnie właśnie wróciłam z podrózy po wpis która zakończyłam uszczęśliwiona że dane jest mi się stykac z tak cudownymi i zakręconymi naukowcami :)))

zsrr
27.01.2004,15:29
/apsara: nie sądzę, by od zajec uzupelniajacych i ogladania filmow studenci zaoczni mieli większą wiedzę i umiejetnosci niz dzienni./

zsrr
27.01.2004,15:35
mniejsza znaczysie

zsrr
27.01.2004,15:41
albo raczej:
/apsara: nie sądzę, by studenci dzienni mieli wiekszą wiedzę i umiejetnosci przez ogladanie filmow i zajecia uzupelniajace niz zaoczni./

pil.
27.01.2004,15:38
apsara, skonczyuam zaoczne studia lic. na kturych zarwuno wykuady jak i cwiczenia prowadzili ludzie z tytuem conajmniej doktora. magistrow miauam dwuch, od lektoratuw. acz muj kierunek jest nietypowy, poniewasz nie ma swego odpowiednika na studiach dziennych, ze tak powiem.

bagera, guowy se ucionc nie dam, ale na dyplomach dziennych moze byc zaznaczone, ze byuy to np studia wyzsze magisterskie dzienne, podczas gdy na dyplomie zaocznym stoi tylko studia wyzsze magisterskie, tak ze pracodawca se wydedukuje. napewno byuo taki kiedys, jak jest tera no se.

kubañczy
27.01.2004,15:50
no nie dawaj se lepiej nie dawaj pil :-)

/rojzebywaczki tematów !!!!!/

pil.
27.01.2004,15:56
szty :P
/suowa jusz nie napisze!!!!/

okoon
27.01.2004,15:58
pil jestes oziebla czy menopauza

kubañczy
27.01.2004,15:59
ano na dyplomach jeno że magistery piencio letnie som- pisze a temat o opłatach i prywatyzacji traktować powinien i to co my tak a antkiem pocili przez niedziele to nie szadna preambuła bya miała z zamierznia, jeno sedno same istoty problemu a Wy wątki poboczne rozwijacie ja w pierwszorżednej brazylianie co to szklanka przez cztery odcinki spada o! :]

/jak sowa juz nie kcesz to może choć zdanko jakieś ?/

okoon
27.01.2004,16:05
co za dyskusja az wypiekow dostalem na twarzy

ide do domu a za pil. to si epomodle biedna przekwitajaca pani

pil.
27.01.2004,16:10
/okoon, jak cie kopne w dupe, to sie zreflektujesz/

bagera
27.01.2004,16:09
u mnie zajecia prowadza ci sami wykladowcy co na dziennych, mgr miauam jednego tylko od uaciny, reszta to dr., dr. hab i chu_ wie co jeszcze :D

z tego co mi wiadamo na naszej uczelni nie ma rooznicy na dyplomie pomiedzy dziennymi a zaocznymi, osobiscie sie dowiadywauam na pierwszym roku ... :P

poza tym telewizji nie ogladam i ciekawa jestem o jakich uzupelniajacych zajeciach tu mowa?

moze ktos zwrooci uwage na to ze ludzie ida na studia zaczoczne dlatego ze maja inne obowiazki typu praca, dziecko etc. czy wszyscy qrwa mysla ze student zaoczny nic nie robi calymi dniami tylko oglada tv? pfff! smieszne...



ant
27.01.2004,16:37
co do tytulow naukowych to ja bym nieprzywiazywal wagi do tego kto jaki ma, bo raczej nie zauwazylem, zeby to mialo znaczenie... mam u siebie magistrów z ktorymi zajecia są równie ciekawe i wartosciowe (co innego wyklady) a jak raz polazlem wielce nobliwej pani profesór doktór to myslalem, ze zejde z nudów...

bagera, pomijajac to co robisz calymi tygodniami (:P) to roznica miedzy 3 oddzielnymi godzinami zajęć a wszystkimi wtłoczonymi w dwa dni jest taka ze z 12 godzin zajęć w jednym dniu zdrowy czlowiek nie jest w stanie w pelni skorzystac... i nie to, ze wypowiadam sie za innych, ale student tez czlowiek a nie terminator i pod wieczor stopien kumatosci sie chyba obniża...

idąc tropem wniosku, ze dzienni z reguły się opieprzają...

wniosek - wszyscy zaoczni jadą na koksie :D


okoon
27.01.2004,17:09
pil z jezyczkiem ?

shadow
27.01.2004,22:11
apsara pierdolisz jak potluczona dziecko.dzienni moga calymi dniami sobie siedziec,uczyc sie bo niemja nic innego do roboty.niektorzy maja tez inne zainteresowania i zajecia niz tylko pieprzone studia.wole swoja szkole niz jebany uniwerek czy jakiekolwiek panstwowa uczelnie.przynajmniej place i wymagam.i to ja jestem najwazniejszy,nie wykladowcy.a i tak wiekszosc jest z uniwerku i raczej sami doktorzy.znam wiele ludzi,ktorzy studiow zadnych nie skonczyli i sa o wiele madrezjsi od wiekszosci tepych studencikow.powinny wszystkie studia byc platne i huj.niema nic zadarmo dziecino.


apsara
27.01.2004,22:24
zsrr:
/apsara: nie sądzę, by studenci dzienni mieli wiekszą wiedzę i umiejetnosci przez ogladanie filmow i zajecia uzupelniajace niz zaoczni./

wiesz, jednak sadze że trudno posiadac taką samą wiedzę na temat np sztuki video artu, kiedy się nie widziało większości tego co dzienni /a i tak dzienni oglądaja że tak powiem samą klasykę
kierunku/
albo ogladanie dziesiątki razy tych samych scen w filmach co by wyłapac poszczególne 'sztuczki', to naprawde daje cholernie dużo

shadow
27.01.2004,22:59
zreszta huj mnie to obchodzi.nierozumiem tylko poczucia wyzszosci tych biednych dzieci.pewnie maja jakies kompleksy wyniesione z dziecinstwa i zawsze musza podkreslac to kim oni niesom i co niestudiujom.a i tak zawsze prawda jest inna.

ant
27.01.2004,23:14
shadow, ty wyluzuj... co do tego kto sie wozi i kto placi a kto nie to chyba wyjasnilismy... dodam, ze ja patrzac po swoim wydziale nie mam zielonego pojecia kto jest wieczorowy a kto dzienny... wszystko robimy razem i nie zauwazam tego...

...co do tego ze madrosc nie wyplywa ze studiow to juz zupelnie inna historia, ale po pierwsze co to jest madrosc, a po drugie jak mowilem... mam ludzi ktorzy siedza w ksiazkach po 10 godzin dziennie, a nie da sie z nimi normalnie rozmawiac...

...co do okreslenia "tępe studenciki" to pachnie mi ono antyinteligencką propagandą a la '68, kiedy to robotnikow podburzano przeciwko tym pasozytom co nic nie robia dla narodu tylko siedza i czytaja tre ksiazki... a przeciez kazdy taki robotnik jakby umial czytac to tez by wsyzstko przeczytal... peace :D

co do tych filmow zajec... szkoda mi juz strzepic jezyka, jesli się nie wie jak takie zajecia wygladaja i co sie na nich robi to o czym tu gadac...



shadow
27.01.2004,23:34
ynteligenci przyszloscia narodu
praca jest prawem,obowiazkiem i sprawa honoru kazdego obywatela.


shadow
27.01.2004,23:48
Slubuje uroczyscie przed rozpoczeciem pracy na powiezonym mi stanowisku urzedowym szczegolnie w zakresie wychowania i nauczania powiezonej mi mlodziezy,przyczynic sie ze wszystkich sil do ugruntowania wolnosci,niepotleglosci i potegi Rzeczypospolitej,ktorej wiernosci zawsze dochowam;umacniac w mlodziezy poszanowanie prawa i wiernosci dla Ludowego Panstwa Polskego;obowiazki moje urzedu wypelniac gorliwie i sumiennie,scisle przestrzegac obowiazujacych przepisow i stosowac sie do zarzadzen wladz szkolnych;dochowac tajemnicy sluzbowej,a w postepowaniu kierowac sie zasadami godnosci,uczciwosci i sprawiedliwosci spolecznej.

shadow
28.01.2004,00:12
idac do szkoly lub z niej wracajac mysle o swojej przyszlosci.mysle o tym ze jak dorosne,to ozenie sie z dziewczyna z klasy w ktorej sie ucze.zakochalem sie w niej w szostej klasie.wyznalem dla niej milosc pewnego wieczoru po dyskotece.odprowadzalem ja wtedy do domu.ona miala juz innego chlopaka.

pil.
28.01.2004,00:18
shadow, ty sie moze przespij

shadow
28.01.2004,00:32
na poziomie indywidualnym kazdy akceptowalby z ufnoscia i zadowoleniem swoje miejsce i role, bedac traktowanym powaznie przez innych i cieszac sie szacunkiem z racji swoich szczegolnych walorow.przez naszych bliznich bylibysmy oceniani z rozwaga,odwzajemniajac sie im dobra wola,zdolna przezwyciezac wszelkie watpliwosci i podejrzenia.staralibysmy sie widziec w nich wszystko,co najlepsze,stymulujac w ten sposob ich najbardziej pozytywne zachowania.zylibysmy-jak to okreslali filozofowie-w "aspekcie wiecznosci",swiadomi celu wlasnej egzystencji oraz zwiazku z cala ludzkoscia i wszechswiatem.w pracy zbiorowej owocne dyskusje prowadzilyby zawsze do najbardziej uzasadnionych i logicznych wnioskow.potrafilibysmy rowniez inteligentnie zeglowac dzien po dniu wsrod zalewu informacji,wybierajac to,co uzyteczne,a odrzucajac rzeczy nieistotne.rozumiejac dokladnie zlozonosc problemow spolecznych,z zadowoleniem analizowalibysmy ich szczegoly w konstruktywnych rozmowach.zycie kazdego czlowieka bykloby tworcze,moglby sie on bowiem wypowiadac swobodnie,bez obaw o spoleczne potepienie.zycie byloby rowniez nasycone energiami pozytywnymi a wypelnialyby je szczesliwe zwiazki i osiagniecia dajace sluszne powody do dumy.cieszylibysmy sie szacunkiem i podziwem,prowadzac celowa i pozyteczna dzialalnosc,odzwierciedlajaca glebokie zrozumienie wlasnej tozsamosci.wszyscy czuliby sie przy tym bezpieczni,silni,szczesliwi i ozywieni poczuciem spelnienia.

wuodezet
28.01.2004,05:39
buehehe

bagera
28.01.2004,06:34
shadow gooooooraaaaa !!!! :D
moim zdaniem on ma racje...
znam spora ilosc dziennych stoodentuf...
i w wiekszosci to oni pokazuja 'co to oni nie sa' , a rzeczywistosci nic soba nie reprezentuja. chwala sje tylko ze chodza na AGH czy tam UJ...i jakje to oni fajne imprezy maja...pff ...byuam na jednej i dziekuje...kupa zadufanego w sobie bydeuka (delikatniej mowiac) :P

kubañczy
28.01.2004,07:48
można by zaryzykować i ukrzyżować kolegów ale nie wiadomo czy nie okazało by się ze oni ten krzysz noszom zanim dopadlibyśmy ich z gwoździami :-/

ant
28.01.2004,10:12
jakby to delikatnie powiedziec... zaczeliscie pieprzyc troche, wiec chyba eot :I

kubañczy
28.01.2004,11:56
no to qwa jeszcze raz bedzie:

Napisz mi jasno ANT:
Masz taką wizję-
sprywatyzowanie wyższych szkół publicznych i oddanie w ręce prywatne jako swego rodzaju inwestycje firmy czy coś tam jeszcze.
Jak Ty to widzisz napisz tak abyśmy mieli jasna sytuację przez dyskusją
????????????????.

kubañczy
28.01.2004,12:35
a tak wogóle to niech wszyscy napiszą swoją wizję i ją uargumentują bo do niczego nie dojdziemy inaczej !!!!!!!!

pil.
28.01.2004,14:58
ale czemu puatne studia majom byc prywatne?
nie mogom byc puatne panstwowe?
tak jak wszendzie /lub prawie/?
czys ty se aby kubanie miuy nie dopisau czegos do wypowiedzi anta? /czy ja se nie doczytauam?/

kubañczy
28.01.2004,15:39
no nie wiem jak to interpretować
'''...ale wlasnie mieszamy dwa rozne systemy walutowe, gdyz ty piszesz o instytucjach publicznych, a ja o prywatnych !! sluzby celne i wojsko sa panstwowe, a ja pisze o jaknajbardziej prywatnych szkolach i od nich wara, a swoja droga reszcie tez by upublicznienie nie zaszkodzilo, a jak widac po hameryce prywatna moze byc nawet policja... '''
dla mnie to raczej prywatyzacja [???]

a odpowiadajac na twoje pytanie to z dwojga złego prywante platne, państwowe płatne to drugie jest według mnie kolejnym koszmarem w stylu 30 procentowa akcyza w paliwie jako podatek dorgowy na rozbudowę a raczej zalepinie tego czegoś co u nas nazywają drogą lub autostradą. Kolejne Wydojenie kasy na ratowanie walacych się budżetów państwowych

Ale może zacznijmy tym razem troszkę inaczej:
1. zdiagnozujmy problemy (co nam nie pasuje i co chcemy zmienić?)
2. poszukajmy przyczyn (dlaczego wyżej wymienione problemy się pojawiają, dlaczego istnieją ?)
3. zastanówmy się na możliwymi rozwiązaniami (co można zrobić i w jaki sposób aby zlikwidować choć część problemów wyżej wymienionych?)

tak będzie logiczniej i rozsądniej (chyba że ktoś ma pomysł aby jeszcze coś tam wstawić do punkcików)

Ad1. ??? proszę piszmy :)))


kubañczy
28.01.2004,16:03
notka: nie chodzi o to by od ręki machnąc odpowiedz na wszystkie punkty, po kolei najpierw wszystko o 1 nastepni dwójka itdd. jeśli znacie problemy a nie znacie ich roziwązań to nic piszta piszta bedziem radzic (albo i nie :-( )

kubañczy
29.01.2004,07:55
heee :)) to jednak chyba bedize eot

..ok to na koniec napiszę tylko ze nieziemsko wkurwia mnie praktyka sciagania (oszukiwania) w polskich szkolach - od podstawówki do studiów.
I żesz sie dziwie ze nikt z tym porządku nie zrobi, bo to strasznie negatywne skutki rodzi.

Radyklane kroki radyklane kroki proponuje...

marten
29.01.2004,12:51
dziewczyny... kiedy ostatni raz mialyscie orgazm?

shadow
29.01.2004,14:43
przychodzi facet do dentysty:
-co sie dzieje pyta lekarz,
-panie doktorze wydajemisie ze jeste cma
-to powinien isc pan z tym do psychiatry
-ale tylko u pana pojawia sie swiatlo

pil.
29.01.2004,14:50
kuban, otusz wykuadowcy sgh bodajrze podzielaja twojo opinie. zapowiedzieli, ze jak zuapiom kogos na scionganiu, to bedom wyciongniente konsekwencje, z wywaleniem ze studiuw wuoucznie. zuapano kilku, dostali nagane czy cos, i zapowiedziano, ze nastempnym razem bedom wylotki /albowiem tak jest na zachodzie/
o wszystkim muwili w trujce z tydzien temu :)

marten, a co? :DD

shadow
29.01.2004,20:56
ida dwaj studenci droga, patrza lezy kaczka.
-co to?-pyta jeden
-niewazne, kserujemy.

kubañczy
30.01.2004,10:21
To się nazywa proaktywne pragmatyczne działanie z rozmachem buahha ! jedna z najlepszych uczelni w Polsce w troski o renomę postanawia zmierzyć się z problemem aa nóż inni pójdą za tym i tez wdrożo u licha.

Niesty nie słuchałem tej audycji a szkoda postanowiłem jednak zweryfikować te informację ze znajomymi z sghu, którzy tam kiedyś byli lub są obecnie.

Ubolewam jednak pil że inicjatywa nie wychodzi od dołu. Należy bornic się wszelkimi sposobami przed stereotypem ucznia : &#8222;mam jutro klasówkę duża się nauczyłem jak coś nie pójdzie to mam jeszcze ściagiI wiec luźik&#8221;(bardzo optymistyczna wersja)
Takie destrukcyjne myślenie nie pozwoli budować solidności, pewności siebie
w takich realiach z takim systemem postępowania uczniowie brną przez kolejne etapy edukacji z myśla że zawsze będą liczyc na czyjąś pomoc, zawsze jest szansa zakombinować i wyjść opresj całoi szukajac i korzystajac z dróg na skróty nie odnoszą przy tym większych obrażeń .

No bo so tam przygula mnie facet to w najgorszym scenariuszy dźida w ksiązke trochę wstydu, tak czy tak na jedno wychodzi prawda.

Jak przyszli pracodawcy (państwo heee) maja liczyc w trudnych sytuacjach na takich pracowników.
(Nie chcę poruszac dodatkowych konsekwencji wynikających z wyżej wymien (różnice w ocenianiu nie adekwatne do wiedzy, konflikty, oszczerstwa, nieodpowiedzialność,niszczenie ton papieru ;-) )

ach ten zachód pil :-) http://www.qban3k.website.pl/





<spis tematów>


<Dodaj wiadomość>
>
 

nick:   hasło: